Nieprawdziwe informacje rozprzestrzeniają się poprzez media społecznościowe w wiralny sposób i miewają daleko idące konsekwencje. Niedawno przekonała się o tym firma Eli Lilly. A przy okazji powrócił temat drenowania portfeli pacjentów przez koncerny farmaceutyczne.
Kiedy Elon Musk wyrzucał połowę pracowników i podwykonawców Twittera, można było jeszcze wierzyć, że to jednorazowa fanaberia ekscentrycznego miliardera. Cięcia w Mecie i Amazonie pokazują jednak, że recesja w sektorze technologicznym już się rozpoczęła.
Coraz więcej osób ma problem ze swoją obecnością w sieci i myśli o tym, by zniknąć z internetu. Tylko czy to w ogóle możliwe?
Największym sukcesem Elona Muska było zaistnienie w zbiorowej wyobraźni jako technologiczny mesjasz. Teraz wszystko to traci w awanturze na Twitterze.
Elon Musk panowanie zaczął od brutalnej manifestacji siły i zwolnienia czterech ważnych członków kadry zarządczej Twittera. A wszystko wskazuje na to, że dopiero się rozkręca.
Wszystko wskazuje na to, że tym razem się uda. Szef Tesli i SpaceX, najbardziej kontrowersyjny przedsiębiorca czasów późnego kapitalizmu, ogłosił, że chce kupić Twittera po cenie wywoławczej. Tylko dlaczego dopiero teraz?
Media bezmyślnie powielające narracje internetowych trolli i niesprawdzone wiadomości stają się narzędziem w kulturowej wojnie.
Elon Musk zapowiedział, że po zakupie Twittera uchyli zakaz używania tej społecznościowej platformy przez byłego prezydenta. A to nie koniec dobrych wiadomości dla Donalda Trumpa.
Najbogatszy człowiek świata kupuje Twittera, najmocniejszy megafon w internecie. Czy to będzie jego najgłośniejsza porażka?
Najbogatszy człowiek świata ma kolejną zabawkę w swojej kolekcji. Twitter Elona Muska będzie inny – dla jednych lepszy, za to inni z niego szybko uciekną. Tylko dokąd?