W podsumowaniach letniego sezonu festiwali i koncertów zwykle pisze się o frekwencji, wizytach globalnych gwiazd czy nowinkach organizacyjnych. Do tej standardowej listy trzeba dodać nowy element – katastrofy. Pogodowe, choć nie tylko.
Zawsze marzyłem o robieniu filmów, chcę nakręcić „Transatlantyk” według Gombrowicza – mówi Tymon Tymański, muzyk, kompozytor, laureat Paszportu POLITYKI, autor nominowanej do Nike książki „Sclavus” i student reżyserii.
Przymiotnik „sowizdrzalski” pojawia się w tej książce często, głównie wtedy, kiedy autor „Sclavusa” określa za jego pomocą rozmaite poczynania Totartu.
Sojusz różnych wątków pod feminizującym szyldem zaowocował znakomitym debiutem.
Tymon atakuje pisowski Mordor.
Dlaczego polscy buntownicy muzyczni lat 80. i 90. wydają się dziś bardziej oswojeni? To wpływ telewizji: tej współczesnej i tej dawnej.
Dwa żywioły – góralski tradycyjny i nadmorski yassowy – splotły się w heterogeniczny, ale zaskakująco spójny warkocz dźwięków.
Film „Polskie gówno” w reżyserii Grzegorza Jankowskiego i według scenariusza Ryszarda Tymona Tymańskiego rodził się tak długo, że nawet przyjaciele jego twórców ulokowali go w sferze działań mitycznych i widmowych. Ale powstał! I ma szansę być ważnym głosem w dyskusji o sztuce niezależnej.
To już trzecia, w wywiadach z Tomaszem Stańką i Robertem Brylewskim, „autobiograficzna rozmowa” Rafała Księżyka z wybranym przezeń artystą.
Miłość była – jeśli chodzi o wpływ na rodzimą scenę – najważniejszym polskim zespołem lat 90. Nowy dokument o grupie to potwierdza, ale też pokazuje, dlaczego nic jej nie przywróci tej pierwotnej energii.