Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Tymon na ostro

Recenzja płyty: Tymon Tymański, „Paszkwile”

materiały prasowe
Tymon atakuje pisowski Mordor.

Pierwsze skojarzenie to oczywiście „P.O.L.O.V.I.R.U.S.” grupy Kury, najzabawniejszej w karierze Tymona Tymańskiego. Też mieszanka stylów, gatunków i wulgaryzmy w tekstach radykalnie krytycznych wobec polskiej codzienności. Tyle że tamta, genialnie anarchistyczna i prześmiewcza, płyta sprzed 21 lat zawierała w sobie nie tylko atak na umysłowe i polityczne disco polo, ale i trochę wyrozumiałości. I jednak nadzieję. „Paszkwile” nie pozostawiają złudzeń. Tymon atakuje pisowski Mordor. W kawałkach takich jak „Pislam” czy „Sekta” pobrzmiewa rewolucyjna obietnica rozliczeń, a metafora władzy (tej władzy) personalizuje się w trójosobową figurę „bankstera, pajaca i karła”. Jest apel kierowany do Polaka, aby „obmył się z narodowych barw”… A jednak przeważają nastroje depresyjne i prosty – excusez le mot – wkurw, że mamy właśnie to, co nas otacza. Przejmująco na tym tle brzmi poświęcona Robertowi Brylewskiemu piosenka „Tamte dni” oraz „Wolność”, kończący cały album utwór z apelem: „Obudźcie się” i – mimo wszystko – wiarą, że jest to możliwe.

Tymon Tymański, Paszkwile, Nei Gong Music

Polityka 45.2019 (3235) z dnia 05.11.2019; Afisz. Premiery; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Tymon na ostro"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną