Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Biennale Sztuki w Wenecji. Drobne sensacje, polskie perły. I wystawa Czwartosa na uboczu

Wystawa „Powtarzajcie za mną II” Open Group Wystawa „Powtarzajcie za mną II” Open Group mat. pr.
Przemieszczanie się między pawilonami przypominało drogę między placem św. Marka a mostem Rialto. Jak się zaprezentowała Polska? „Dajcie mi dowolnego artystę i milion dolarów, a uczynię z niego światową gwiazdę” – mawiał ponoć wielki marszand Leo Castelli. Minęło pół wieku, a reguła nadal obowiązuje.

Sukces Biennale Sztuki w Wenecji oceniać można na różne sposoby. Całkowitą frekwencją (będzie znana dopiero po zakończeniu imprezy pod koniec listopada), ilością i jakością medialnych krytyk, ale też tłokiem na tzw. preview, a nawet liczbą skandali oraz luksusowych jachtów cumujących w dniach otwarcia nieopodal terenów wystawowych.

W tym roku pełnomorskich jednostek było niewiele, co oznacza, że dla miliarderów impreza, na której mogą tylko oglądać, a nie mogą kupować (czytaj: zawłaszczać), przestała być atrakcyjna. Tłok na pokazach zamkniętych poprzedzających oficjalne otwarcie targów był dla odmiany ogromny, a uprawnione do wejścia masy krytyków, dziennikarzy, kuratorów, artystów i ogólnie ludzi związanych ze sztuką przekroczyły chyba punkt krytyczny, co sprawiło, że przemieszczanie się między kolejnymi pawilonami wystawowymi przypominało drogę między placem św. Marka a mostem Rialto, zaś kolejki do owych pawilonów niejednokrotnie były dłuższe niż te do Pałacu Dożów lub Bazyliki.

Czytaj też: Prywatne kolekcje sztuki. Polacy niechętnie pokazują swoje skarby

Boliwia, dublerka Rosji

Zdecydowanie zabrakło też skandali artystycznych, a drobne sensacje prowadziły raczej ku wielkiej polityce. Chodzi o dwuosobowe patrole policyjne (a może to było wojsko, fanfaronada włoskich mundurów zawsze mnie deprymuje i myli), które wystawiono przed narodowymi pawilonami wystawienniczymi Izraela i Rosji. W pierwszym przypadku pawilon pozostawał zamknięty decyzją samych kuratorów (wcześniej żądała tego spora część środowiska artystycznego), którzy zapowiedzieli, że otworzą go dopiero wówczas, gdy

  • Andrzej Wróblewski
  • Bartłomiej Sienkiewicz
  • Biennale Sztuki
  • Ignacy Czwartos
  • sztuki wizualne
  • Reklama