Warmia i Mazury
-
Archiwum Polityki
Mazury zanikowe
Dwa tygodnie temu opublikowaliśmy artykuł o masowych wyjazdach do Niemiec polskich obywateli niemieckiego pochodzenia. W zamian za zgodę na wyjazdy, gierkowska Polska otrzymała wysoki kredyt. Oto ciąg dalszy tej historii. Opowieść o losach ludzi, którzy opuścili Mazury, i o Polakach, którzy tam przybyli.
10.07.2004 -
Archiwum Polityki
Mosty wzięte
Na Mazurach lokalne władze sprzedały dwa mosty kolejowe. Najwyższe w Polsce, zabytkowe, po których od ponad pięćdziesięciu lat nie przejechał pociąg. Prywatnych inwestorów zainteresować dziś może wszystko: przeciwatomowe schrony, stare łóżka żołnierskie, a nawet fragmenty sopockiego molo.
28.06.2003 -
Archiwum Polityki
Pogonić kormorany
Sympatia do ptaków, o których tak ciepło śpiewał Piotr Szczepanik w piosence „Goniąc kormorany”, przeminęła jak tamten przebój. Dziś podziw dla chronionego ptaka ustąpił miejsca jawnej wrogości.
5.10.2002 -
Archiwum Polityki
Sprawa do załatwienia
Jak co roku w czasie wakacji załatwiliśmy Polskę wzdłuż i wszerz. Od gór po morze. Zapaskudzone są nadbałtyckie wydmy, parkingi leśne przypominają szamba, górskie doliny mienią się serpentynami papieru toaletowego.
7.09.2002 -
Archiwum Polityki
Spadek po Panu Tadeuszu
R. był bohaterem kilku artykułów „Polityki”. Tajemniczy ów biznesmen, który nigdy nie szukał rozgłosu i konsekwentnie unikał obiektywu, przez dziesięć ostatnich lat prowadził zdumiewające interesy. Pojawiał się niemal wyłącznie tam, gdzie gospodarka łączyła się z polityką, a prywatny kapitał ze Skarbem Państwa. Miesiąc temu zmarł na serce. Pozostawił po sobie nietypowy spadek, którym zajęły się służby specjalne i prokuratura.
17.03.2001 -
Archiwum Polityki
Baza z nadbudową
Na Mazurach, chcąc ochronić krajobraz, wojewoda wprowadził prawo miejscowe – nie wolno budować bliżej niż w odległości stu metrów od linii brzegowej jezior. Jednak w gminie Pasym dom wyrósł nad samym brzegiem Jeziora Giławskiego. Jeszcze bliżej wody stanęła sławojka. Całość należy do byłego wicewojewody ostrołęckiego, a obecnie tamtejszego starosty Stanisława Kubła.
28.10.2000 -
Archiwum Polityki
Sceny kulturalne we wsi mazurskiej
Kilku mężczyzn, każdy młody, silny i po winie, przemierzało łąki, a księżyc pięknie podświetlał ich na srebrno. Od podnóża łagodnego wzniesienia dobiegały dźwięki psychodelicznej suity granej na żywo. Nieznani ludzie ze zniszczonych fotografii rozrzuconych w trawie leżeli na wznak i gapili się w niebo. Szeleściły kilometry filmowej taśmy, przymocowanej do drewnianego rusztowania tak jak się wiesza zasłonkę w letniaku, żeby nie wchodziły muchy. Na wzgórzu płonęły telewizory. – Media, media, media – miejscowi powtarzali zasłyszaną frazę. To było już zakończenie awangardowego spektaklu „Gry Medialne” pokazywanego w ramach festiwalu mazurskiego „Plenery Wielkich Jezior” we wsi Kamieńskie, gdzie kiedyś upadł pegeer. Nic nie dało się uratować.
2.09.2000