W energetyce rząd Donalda Tuska będzie miał co robić, bo zmierzy się z problemami, które zostawił po sobie nie tylko rząd PiS, ale też rząd… Donalda Tuska. Horyzontu w tej dziedzinie nie wyznaczają sejmowe kadencje, a straty do nadrobienia i wyzwania do podjęcia są ogromne.
Koniec roku w górnictwie. Barbórkowa amnestia, barbórkowe nagrody, coraz mniej węgla, coraz większy import. I widmo upadłości największej spółki węglowej w Europie.
Jaki jest bilans dokonań dwóch kadencji rządu, który nieustannie mówił o bezpieczeństwie energetycznym? PiS, idąc po władzę, zapewniał, że wszystkie problemy energetyki szybko rozwiąże. A toczymy się od kryzysu do kryzysu.
Ponad milion ton węgla z rosyjskich portów trafiło w ostatnim czasie – mimo embarga – do Polski, przekonuje senator Krzysztof Brejza.
Eksploatujemy zasoby jak szaleni i to w tempie, które nie pozwala Ziemi na ich regenerację.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie dorzucił węgla do pieca, w którym grzeje się polityczny spór wokół kopalni i elektrowni Turów. I to w przeddzień konwencji PiS, którą w ostatniej chwili przeniesiono właśnie do Turowa.
Kaczyński zagra na antyniemieckich i antyunijnych fobiach, przedstawiając Turów jako nasze energetyczne Westerplatte wrzynające się wąskim paskiem kopalni w niechętne nam Niemcy i Czechy. Będzie chciał pozyskać głosy górników i energetyków, ale przede wszystkim – zneutralizować Suwerenną Polskę.
Jacek Sasin mówił na konwencji PiS to, czego oczekuje twardy pisowski elektorat: o potędze atomu, „walce z brukselskim dyktatem klimatycznym”, „czystej energii z węgla”. To pobożne życzenia i stek niedorzeczności. Europa nam ucieka i nikt się nie przejmie energetyczną katastrofą Polski.
Lubelski Węgiel Bogdanka: śmiertelne wypadki, poważne awarie, prywatne imprezy pod ziemią, zatajanie przed akcjonariuszami problemów z wydobyciem... Czy partyjne układy rozmieniają najlepszą polską kopalnię na drobne?
Kończy się najdziwniejszy sezon grzewczy. Bo węgiel jest, a jednocześnie go nie ma. Racjonowany i dotowany przez państwo okazał się droższy od wolnorynkowego. Samorządy, które miały dostarczać węgiel Polakom, nie wiedzą, co z nim zrobić.