Lęk, znużenie, frustracja, samotność – problemy psychiczne, którym musieliśmy stawiać czoła już na wiosnę, powróciły ze zdwojoną siłą. Jak sobie z nimi radzić? Rozmowa z psycholożką kliniczną i psychoterapeutką Mariolą Kosowicz.
10 października, ogłoszony w 1992 r. Światowym Dniem Zdrowia Psychicznego, w tym roku ma kilka nowych sensów. Pandemia, spory polityczne, wizja kryzysu gospodarczego – to rozchybotało świat. Rozkalibrowało miliony ludzi w sensie psychicznym. Jak sobie poradzić?
Potrafią wyłudzać recepty, tłumaczyć, że od leków, które nie uzależniają, mają alergię. I dlatego muszą brać psychotropy. A psychiatrzy przyznają: rekordziści potrafią brać je przez kilka lat.
Psychiatrzy – w odróżnieniu od ekonomistów – nie mają wątpliwości: depresja w czasach epidemii atakuje ze zdwojoną siłą, a wielu ludzi dopada lęk.
Izolacja jest trudna, ale jeśli znajdziemy przestrzeń wewnątrz siebie, doświadczymy głębokiego wytchnienia – mówią mistrzowie zen Sunya Kyolhede i Lawson Sachter.
Dzieci słuchają tego, co mówimy, ale przede wszystkim obserwują to, co robimy. Nie wzmagajmy więc ich lęku naszym zachowaniem.
Uczelnie w Polsce mają problem ze wspieraniem osób zmagających się z chorobami czy zaburzeniami psychicznymi. Dlatego studenci wzięli sprawy w swoje ręce.
Tegoroczne badania CBOS wykazały, że ponad milion Polaków nałogowo kupuje. Jednocześnie na społecznej skali postrzegania uzależnień, według stopnia ich szkodliwości, „zakupoholizm” zajmuje ostatnie miejsce. Niesłusznie.
Serce bije coraz szybciej, robi ci się duszno, z trudem łapiesz powietrze. Ręce i nogi zaczynają drętwieć. W głowie kołacze się myśl: to chyba zawał! Jesteś w domu, pracy, sklepie. I nie wiesz, co zrobić.
Jak zmiany klimatyczne mogą zagrozić psychice człowieka.