Berlin, Drezno, a kilka dni temu Manching – z niemieckich muzeów rabowane są złoto i klejnoty. Straty kulturowe i naukowe są kolosalne. Czy bezcenne kolekcje archeologicznych zabytków da się skutecznie chronić?
Gdy rządy wydają pieniądze bez miary i rzetelnej oceny ryzyka, do łask wraca złoto, bo nie da się go drukować. Ma obronić przed inflacją, ale jego wartość może spaść równie szybko, jak wzrosła.
Cena kruszcu szybko rośnie, bo świat boi się recesji, a banki centralne obniżają stopy procentowe. Poza tym złoto chroni przed sankcjami.
Polacy przez wieki kochali się w żelazie, ale ostatnio ciągnie ich do wyrobów ze złota, srebra i kamieni szlachetnych. Krajowe firmy jubilerskie tegoroczne święta spędzą więc w szampańskich nastrojach. Tylko polscy twórcy biżuterii jacyś smutni.
Przez trzy lata po wybuchu międzynarodowego kryzysu finansowego złoto drożało, zapowiadano, że magiczna granica 2000 dol. za uncję (31,1 g) wkrótce pęknie. Stało się inaczej. Teraz kosztuje niewiele ponad 1100 dol.
Dwóch trzydziestolatków z Wrocławia – poseł Michał Jaros i biznesmen Piotr Wojda – rozpętało akcję „Oddajcie nasze złoto”. Odświeżyli poczucie, że znów ktoś Polakom coś zabrał, zagrali na patriotycznej nucie.
Tąpnięcie na rynku złota jest spektakularne, ale kurs kruszcu wciąż pozostaje wysoki. Czy to początek wyprzedaży, czy chwilowe przekłucie bańki?
Szacuje się, że około miliona z 23 mln Ghańczyków żyje z poszukiwania złota. Na ogół w konflikcie z prawem.
Pięćset lat temu krainę Inków pustoszyli w poszukiwaniu złota Hiszpanie. Dzisiaj robią to międzynarodowe koncerny, które zastraszają autochtonów, korumpują instytucje i ludzi. W niewyjaśnionych okolicznościach giną liderzy społecznego oporu.
Cena złota pobiła kolejny rekord – w ubiegłym tygodniu płacono 1500 dol. za uncję. Dlaczego żółty kruszec tak drożeje, kto go kupuje i kiedy skończy się nowa gorączka złota?