Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Historia

W 1923 roku Polacy „wykupili” swoje państwo za 100 mln złotych

Warszawa, lata 20. Sortowanie monet w Mennicy Państwowej. Warszawa, lata 20. Sortowanie monet w Mennicy Państwowej. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Jesienią 1923 r. cała struktura państwa polskiego zdawała się załamywać.
Warszawa, 31 marca 1925. Członkowie komisji konkursowej zebrani w Banku Polskim podczas wybierania projektów nowych banknotów.Narodowe Archiwum Cyfrowe Warszawa, 31 marca 1925. Członkowie komisji konkursowej zebrani w Banku Polskim podczas wybierania projektów nowych banknotów.

Narastająca hiperinflacja rujnowała nie tylko finanse publiczne – naruszyła równowagę życia społecznego (gwałtowne strajki) i politycznego (starcia w parlamencie).

Sejm zdobył się jednak na ratunkowy krok. 19 grudnia 1923 r. premierem został ekonomista Władysław Grabski, który otrzymał specjalne uprawnienia reformatorskie. Przeprowadzone zostały radykalne cięcia kosztów administracji państwowej i usprawniono ściąganie podatków. Udało się zrównoważyć budżet państwa i ustabilizować sytuację gospodarczą. Apel o patriotyczne wsparcie Banku Polskiego zyskał mocny odzew. 1 lipca 1924 r. stabilny złoty jako waluta wyparł drukowaną dotąd w milionowych nominałach markę polską.

Juliusz Zdanowski (działacz Związku Ludowo-Narodowego) w dzienniku

Na giełdzie panika. Na oficjalnej w ciągu pięciu dni poszedł dolar z 350.000 na 500.000, ale chcąc go dostać płaci się za niego do 1.400.000. W sklepach ceny od rana do wieczora skaczą o 10–20 procent.

Warszawa, 6 października 1923

[Dziennik Juliusza Zdanowskiego. T. V, 1 I 1918 – 10 V 1926, Szczecin 2014]

Z interpelacji sejmowej klubów „Wyzwolenia”, PPS, Jedności Ludowej i NPR

W ciągu miesięcy ostatnich położenie wewnętrzne Rzeczpospolitej Polskiej stawało się z dniem każdym coraz bardziej groźne. Dzisiaj stanęliśmy bezpośrednio w obliczu katastrofy. Niebywale szybko spadek pieniądza obiegowego w połączeniu z niczym nieskrępowaną spekulacją drożyźnianą postawił szerokie masy społeczeństwa nad przepaścią nędzy, wzbudził powszechnie rosnące niezadowolenie, zagroził istnieniu przemysłu. Zewsząd słychać głosy rozpaczy, przerażenia i gniewu.

Rząd [Wincentego Witosa] nie tylko nie przeciwdziała klęsce, ale potęguje ją przez brak jakiejkolwiek planowości w zarządzeniach.

Warszawa, 11 października 1923

[Sprawozdanie stenograficzne z 68 posiedzenia Sejmu Rzeczpospolitej z dnia 9 października 1923 r., Biblioteka Sejmowa RPII/1/67]

Maciej Rataj (marszałek Sejmu) w dzienniku

22 października. Wybuchł strajk maszynistów kolejowych w Krakowie i okolicy. Równocześnie trwa strajk generalny górników w Zagłębiu Dąbrowskim i Krakowskiem. 25 października. Strajk w Łodzi. 26 października. Strajk pocztowców w Krakowie. […] Częściowa zawoalowana militaryzacja kolei; Ministerstwo Spraw Wojskowych powołuje kolejarzy pewnych roczników na ćwiczenia i przydziela ich do służby na kolei; fakty biernego oporu: maszyniści-rezerwiści nie zjawiają się w domu, by nie być powołanymi do służby.

Warszawa, 26 października 1923

[Maciej Rataj, Wspomnienia i dziennik z lat 1918–1927, t. 3, Dziennik z lat 1925–1927, zbiory rękopisów Biblioteki Narodowej, sygn. rps 6434 III]

Premier Władysław Grabski w exposé wygłoszonym w Sejmie

Doszliśmy dziś do takiego stanu, że wszelki postęp w każdej dziedzinie, nawet szkolnictwa, nie mówiąc o reformie rolnej lub udoskonaleniach socjalnych, staje się niemożliwy, jeżeli najpierw – i to wkrótce – nie uporamy się z trudnościami finansowymi, które nie tylko paraliżują wszelkie porywy do udoskonalenia naszego stanu wewnętrznego, ale wytwarzają niebezpieczeństwo zarówno utrzymania pokoju wewnętrznego, jak i stanu obronności naszego kraju, wymagającej znaczniejszych nakładów pieniężnych.

Warszawa, 20 grudnia 1923

[Sprawozdanie Stenograficzne z 89 posiedzenia Sejmu Rzeczpospolitej z dnia 20 grudnia 1923 r., Biblioteka Sejmowa RPII/1/89]

Zygmunt Karpiński (dyrektor Banku Polskiego do spraw zagranicznych)

Pod wpływem fatalnej sytuacji finansowej, grożącej sparaliżowaniem całego życia gospodarczego, Sejm – odnoszący się uprzednio niechętnie do przenoszenia części swych prerogatyw na rząd – uznał, że sytuacja wymaga teraz postępowania śmiałego, prędkiego i uproszczonego. I udzielił nowemu rządowi [Władysława Grabskiego] szeroko zakreślonych pełnomocnictw w ustawie o naprawie skarbu i reformie walutowej.

Warszawa, 11 stycznia 1924

[Marian Marek Drozdowski (wybór i oprac.), Wspomnienia i relacje o reformach Władysława Grabskiego, Warszawa 2004]

Stanisław Grabski (poseł ZLN, brat premiera Władysława Grabskiego)

25 stycznia została ogłoszona w „Dzienniku Ustaw” ustawa o Banku Polskim, przy czym zakładowy jego kapitał został określony na 100 milionów złotych równych frankom szwajcarskim. Kapitał ten miało możliwie w całości wpłacić społeczeństwo obcymi, pełnowartościowymi walutami i złotem. Z wielu stron, a szczególnie w kołach bankowych, podnoszono silne wątpliwości, czy da się od społeczeństwa uzyskać tak duży kapitał dla banku emisyjnego. [...]

Subskrypcja na akcje Banku Polskiego przewyższała preliminowaną sumę 100 milionów złotych. Najwyższą ofiarność patriotyczną okazała inteligencja zawodowa. Zakupiła ona 23% akcji, znacznie ponad jej udział w ogólnym dochodzie narodowym. [...] Udział skarbu państwa w kapitale zakładowym Banku Polskiego wyniósł tylko 1%. [...] Przez półtora roku trzymał się kurs złotego w stosunku do dolara na równi złota.

[Stanisław Grabski, Pamiętniki, t. 2, Warszawa 1989]

Stanisław Karpiński (pierwszy prezes Banku Polskiego) w dzienniku

Zwycięstwo kompletne! Cały kapitał akcyjny [Banku Polskiego] 100 milionów złotych zebrany. Bez udziału zagranicy i bez udziału magnatów! Charakter zapisów na wskroś polski: przeszło 75.000 akcjonariuszy. Zdobyliśmy się na wielki czyn narodowy.

Warszawa, 5 kwietnia 1924

[Marian Marek Drozdowski (wybór i oprac.), Wspomnienia i relacje o reformach Władysława Grabskiego, Warszawa 2004]

Antoni Sujkowski (profesor Wyższej Szkoły Handlowej)

Stworzenie Banku Polskiego było pragnieniem całego społeczeństwa, a jego urzeczywistnienie, jako czynnika zabezpieczającego od spadku waluty, było swego rodzaju punktem honoru narodowego. Przedstawiciele zawodów wyzwolonych, urzędników i oficerów, czyli inteligencji pracującej – jak zawsze czynników w Polsce najbardziej patriotycznych i społecznie najwrażliwszych – złożyli aż 31% kapitału zakładowego. […] Pewną cząstkę akcji rozkupili z wielkim wysiłkiem nawet robotnicy fabryczni i koła najbiedniejszych rolników.

Warszawa, 1924

[Marian Marek Drozdowski (wybór i oprac.), Wspomnienia i relacje o reformach Władysława Grabskiego, Warszawa 2004]

Opracowanie: Marta Markowska (Ośrodek KARTA), współpraca: Przemysław Bogusz, Milena Chodoła, Mariusz Fiłon, Amadeusz Kazanowski, Wojciech Rodak, Adam Safaryjski, Małgorzata Sopyło (zespół „Nieskończenie Niepodległej”).

Reklama

Czytaj także

null
Kultura

13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej

Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.

Justyna Sobolewska
16.12.2025
Reklama