Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Historia

Po śmierci Piłsudskiego Obóz Zjednoczenia Narodowego utrwalił chaos w państwie

Kraków, 17 października 1938. Przemówienie ministra komunikacji Juliusza Ulrycha podczas wiecu Obozu Zjednoczenia Narodowego przed Pałacem Sztuki. Kraków, 17 października 1938. Przemówienie ministra komunikacji Juliusza Ulrycha podczas wiecu Obozu Zjednoczenia Narodowego przed Pałacem Sztuki. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Krwawo stłumiony i wyciszony represjami ruch ukazał skalę głębokiego konfliktu wewnątrz społeczeństwa.
Warszawa, listopad 1936. Demonstracje antyżydowskie na Uniwersytecie Warszawskim.Narodowe Archiwum Cyfrowe Warszawa, listopad 1936. Demonstracje antyżydowskie na Uniwersytecie Warszawskim.

W lutym 1937 r. płk Adam Koc, komendant naczelny Związku legionistów Polskich i poseł, ogłosił powstanie Obozu Zjednoczenia Narodowego, zwanego potocznie Ozonem. Była to sanacyjna organizacja polityczna, mająca skupić społeczeństwo wokół armii oraz Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego.

Nowa idea nie przekonała jednak ani opozycji politycznej, ani społeczeństwa nękanego pogłębiającym się kryzysem gospodarczym. W sierpniu wybuchł przeprowadzony na ogromną skalę strajk chłopski, wysuwający – obok postulatów ekonomicznych – żądanie reform politycznych, przywracających zasady demokracji w państwie. Krwawo stłumiony i wyciszony represjami ruch ukazał skalę głębokiego konfliktu wewnątrz społeczeństwa.

Płk Adam Koc (komendant naczelny Związku Legionistów Polskich, poseł BBWR)

W końcu roku 1936 [Generalny Inspektor Sił Zbrojnych gen. Edward Rydz-Śmigły] wywierał na mnie ogromny nacisk […], żebym stanął na czele Obozu Zjednoczenia Narodowego – organizacji politycznej, mającej na celu zorganizowanie bardziej sprężyste siły społeczeństwa polskiego i zjednoczenie jego wysiłków dla celów obrony państwa. Wobec moich twierdzeń, że nie jestem politykiem, a raczej ideologiem i że moje działania polityczne będą zbyt prostolinijne – odpowiedział, że nie ma wyboru.

[Adam Koc, Wspomnienia, Wrocław 2005]

Stanisław Cat-Mackiewicz (publicysta)

Oto nareszcie: [...] ukazuje się dawno oczekiwana „polityczno-społeczna deklaracja ideowa obozu tworzonego przez pułkownika Adama Koca”. Pisana stylem ciężkim, zawiera treść nader umiarkowaną; pod względem społecznym zbliżona jest do deklaracji programowych stronnictwa zachowawczego, pod względem narodowym jest zdecydowanie nacjonalistyczna: akceptuje bez zastrzeżeń całą ideologię [przywódcy ideologicznego Stronnictwa Narodowego Romana] Dmowskiego.

Wilno, 21 lutego 1937

[Stanisław Cat-Mackiewicz, Historia Polski, Kraków 2012]

Maria Dąbrowska (pisarka) w dzienniku

Po południu słuchamy przez radio Koca z jego programem […]. Całą deklarację wygłosił jak sierżant okólnik biurowy. Nudne, suche truizmy, ogólniki, frazesy […]. Moc ludzi, słuchając tej bredni, miało tęgą ucztę mimowolnego humoru. I takie to niepolskie, ślepe naśladownictwo hitleryzmu.

Warszawa, 21 lutego 1937

[Maria Dąbrowska, Dzienniki, t. IV, Warszawa 2009]

Jan Hoppe (sekretarz generalny sektora miejskiego OZN)

Deklaracja wystrzeliła w próżnię i nie wywołała oczekiwanego rezonansu. Mówiąc słowami [poety Cypriana] Norwida – „naród się nie obudził”. Opozycja pozostała na starych pozycjach. Ozon nie zaimponował. Nie zrobiono nic takiego, co by mogło rozładować stare wrogości i nieufność. Można zatem przyznać, że rodziła się potrzeba zmian, ale towarzyszący im zapach koszarowy wskazywał na odwrotny od uzasadnionego kierunek.

Warszawa

[Jan Hoppe, Wspomnienia, przyczynki, refleksje, Londyn 1972]

Generalny Inspektor Sił Zbrojnych gen. Edward Rydz-Śmigły w przemówieniu na Zjeździe Legionistów

Musimy […] mieć silną, dobrą armię […]. Żelazną, twardą, bezwzględną ręką utrzymać ład, porządek, pewność jutra i bezpieczeństwo w naszym życiu wewnętrznym, […] skonsolidować zwarty ideowo, karny zespół tych ludzi, którzy już mają dość krętych i zatęchłych dróg własnych. […] Komu na Polsce zależy i kto nie ma głowy oczadziałej doktrynerstwem, ten na pewno łatwo porozumie się co do zasad ideowych.

Kraków, 8 sierpnia 1937

[„Polska Zbrojna” nr 218/1937]

Z Odezwy Stronnictwa Ludowego proklamującej 10-dniowy strajk chłopski

Strajk ten nie jest wymierzony przeciw jakiejkolwiek innej warstwie społecznej, nie ma na celu wygłodzenia miast, ale jest manifestem za koniecznością likwidacji systemu sanacyjnego w Polsce i przywróceniem obywatelowi praw mu przynależnych i do życia koniecznych. […]

[Żądamy] Przywrócenia pełni praw dla wszystkich byłych więźniów brzeskich z Wincentym Witosem na czele. Zmiany konstytucji i ordynacji wyborczej do ciał parlamentarnych i samorządowych. […] Ustroju demokratycznego dla Polski i nowych, uczciwych wyborów.

Warszawa, 14 sierpnia 1937

[Materiały źródłowe do historii polskiego ruchu ludowego, t. III, Warszawa 1966]

Gen. Kordian Józef Zamorski (komendant główny Policji Państwowej) w dzienniku

Wir awantury chłopskiej w Małopolsce Środkowej. Chłopi idą pod hasłem: „Niech żyje Witos! – oddajcie nam ziemię” na wygłodzenie miast. Proklamowano strajk. Zabroniono wywozić do miast produkty. Spędzono robotników z pól folwarcznych i zakładów przemysłowych. Na drogach stoją watahy chłopów, uzbrojone w drągi kute żelazem, kosy, widły, coraz częściej broń palną, nie puszczają aut, wozów, opornych tłuką, produkty niszczą.

Warszawa, 20 sierpnia 1937

[Kordian Józef Zamorski, Dzienniki (1930–1938), Warszawa 2011]

Gen. Marian Kukiel w liście do Ignacego Jana Paderewskiego (byłego premiera, jednego z liderów Frontu Morges)

Strajk zakończony po dziesięciu dniach. Chłop dał dowód zadziwiającej dyscypliny. Ale w umysłach chłopskich ugruntowało się przekonanie, że trzeba było […] walczyć aż do zwycięstwa. […]

Po drugiej stronie – rządowej – inwektywy i pogróżki maskują wielką ponoć konsternację, niepokój, niepewność i postępujące rozbicie. Jeszcze bodaj nie ustalono jaką dalej iść drogą. […] Nie ma widoków, by zdecydowano się na wyciągnięcie uczciwie ręki do opozycji.

Kraków, 29 sierpnia 1937

[Archiwum Polityczne Ignacego Jana Paderewskiego…]

Premier Felicjana Sławoj Składkowski w oświadczeniu

Bandy, kierowane przez członków Stronnictwa Ludowego, usiłowały wywołać rozruchy i dopuściły się szeregu aktów gwałtu i zwykłych przestępstw kryminalnych […]. Ta oszukańcza i zbrodnicza akcja spowodowała, iż w czasie zajść zostało zabitych 41 osób [finalnie 44], zaś 34 odniosło rany. Cyfra rannych nie może być uważana za ostateczną, ponieważ szereg napastników, którzy odnieśli obrażenia, ukrywa się w obawie przed odpowiedzialnością.

Warszawa, 30 sierpnia 1937

[Strajk chłopski w 1937 roku. Dokumenty archiwalne, t. I, Warszawa 1960]

Bernard Singer (dziennikarz, publicysta) w artykule w „Naszym Przeglądzie”

Seria procesów chłopskich nie urywa się. […] Na innych frontach panuje chwilowo cisza. […] Obok prób wprowadzenia nowego osadnictwa na terenach Kresów Wschodnich i Małopolski Wschodniej, rozwinęła się akcja w Poznańskiem i w innych okręgach z hasłem: „Tydzień lub miesiąc bez Żyda”. […] Sezon żydożerczy przeistacza się w akcję permanentną. Dawniej obowiązywały pewne miesiące. Latem odbywały się napady na letniskach. We wrześniu odbywały się akcje koło sklepów z książkami. W listopadzie inaugurowano serię rozruchów studenckich, która trwała dwa lub trzy miesiące. Dziś wobec braku repertuaru gra się sezonową sztukę po sezonie, licząc na zdobycie publiczności, na zyskanie uznania szerszych mas.

Warszawa, 18 września 1937

[„Nasz Przegląd” nr 266/1937]

Wincenty Witos (przywódca ruchu ludowego, przebywający na emigracji po procesie brzeskim) w artykule w „Zwrocie”

Każdy myślący wie, że rzeczywista obrona kraju wtenczas będzie zapewniona, gdy cały naród zjednoczy się dla niej, a zjednoczy się naprawdę, składając na jej ołtarzu wszystko, co posiada. Czy jest kto naiwny, lub tak dalece zaślepiony, by uwierzył, że to stać się może bez warunków do tego koniecznych? […] Czy o losach Polski mają decydować gromadki wybranych, zbierające się na odprawy i kąpiące się dalej w oklepanych i przebrzmiałych frazesach? […] Trzeba stworzyć takie warunki, aby obywatel […] wypełniał nie rozkaz, ale obowiązek, szedł nie z przymusu, ale z własnej woli i przekonania. […] Świat drży w posadach, a my… robimy Ozon!

28 września 1937

[Wincenty Witos, Publicystyka, Warszawa 2003]

***

Opracowanie: Marta Markowska (Ośrodek KARTA), współpraca: Przemysław Bogusz, Milena Chodoła, Mariusz Fiłon, Amadeusz Kazanowski, Wojciech Rodak, Adam Safaryjski, Małgorzata Sopyło (zespół „Nieskończenie Niepodległej”).

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama