Dr Kamiński to uznany badacz dziejów opozycji demokratycznej w PRL. Ogłaszane przezeń zbiory źródeł (np. tyczących stosunku władz do KOR) i monografie (choćby ta o oporze społecznym w latach 1944 - 48) przynoszą ważkie argumenty w dyskusji nad najnowszą historią Polski. Naturalnie wśród wniosków Kamińskiego są i mocno dyskusyjne – choćby ta o powszechnym oporze narodu wobec komunistów w okresie tuż powojennym. Nad ewentualną prezesurą dr. Kamińskiego najmocniej jednak ciąży to, że pracował on w IPN – i to na wysokim stanowisku – za czasów poprzedniego prezesa Janusza Kurtyki. I zdawał się jakoś odnajdywać w atmosferze ówczesnego lustracyjnego podejścia do historii.
Kamiński przekonał większość członków Rady deklaracją o zamiarze „przekształcenia IPN-u w sprawnie funkcjonujący urząd państwowy” oraz zapewnieniem, że Instytut i jego prezes nie powinni uważać się za wyrocznię w kwestii rodzimej historii. Swoje zrobił też pewnie zamiar wprowadzenia jasnego podziału kompetencji między pionami IPN (ze stopniowym ograniczaniem roli pionu śledczego, zajmującego się tropieniem zbrodni hitlerowskich i komunistycznych) oraz plan rewolucyjnej zmiany zasad udostępniania archiwów. Zdaniem kandydata, decydującą rolę w procesie szukania dokumentów winni mieć badacze, którym należy umożliwić samodzielne wyszukiwanie dokumentów (teraz robią to pracownicy IPN).
Na tle podejścia poprzedniego prezesa IPN i części jego ekipy, taka wizja robi wrażenie wyważonej. Pod rządami Kamińskiego raczej nie będzie powrotu do lustracyjnej gorączki. Takie nadzieje daje nie tylko osoba kandydata na nowego szefa Instytutu, ale również niedawne zmiany w prawie, które osłabiły pozycję prezesa na rzecz Rady IPN. Swoje robi też atmosfera w kraju – a zdaje się, że teczkowe sensacje nikogo już nie pasjonują poza garstką polityków i ich najbardziej zapalonych wyznawców.
Jest to więc kandydatura kompromisu, wokół której nie powinno być kontrowersji i politycznych spektakli. I dobrze. Ważne jednak, aby nowy prezes, patrząc na historię IPN, nie dał się wciągnąć w polityczne gry, gdyż rozmaite naciski i próby wciągnięcia Instytutu w służbę partyjnych interesów mogą się nadal zdarzać.
-
Niewygodny lider? Niemcy są już drugie w NATO po USA. Teraz widać, jakie to ważne dla nas
-
Awantura o leki Cenckiewicza. Pewne jest jedno. Polskie służby ciekną jak nieszczelny kran
-
Notatnik polityczny. Czarzasty i Hołownia jako przypadki odmienne, a w PiS wojna rozumu z emocjami
-
Sondaż „Polityki”. Jest dobrze, ale nie beznadziejnie. Uśmiechamy się przez zaciśnięte zęby
-
Test na Polaka. Jakie pytania przygotuje resort? Najwięksi „Polacy z Polski” mogliby nie zdać
Najczęściej czytane w sekcji Kraj
Czytaj także
13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej
Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.
Tradwife wraca. To więcej niż wybór stylu życia z przeszłości. „Trudno tu nie widzieć hipokryzji”
Ruch tradwife to nie tylko kontrowersyjny powrót do roli kobiety wyłącznie jako żony i matki, ubranej w skromne sukienki retro i fartuszki. Pastelowe influencerki tworzą sielankową przestrzeń do propagowania radykalnych, ultrakonserwatywnych ideologii. A przy okazji zarabiają. Często lepiej niż ich mężowie.
Bez recept i dilerów. Polacy przyjmują sterydy anaboliczne jak cukierki. „Test” ma wzięcie
Sterydy anaboliczne Polacy serwują sobie jak cukierki. Na sexy wygląd, lepszą wydolność, wydajność w pracy i dobry humor. Nie trzeba ani recept, ani nawet dilerów. Polska trafiła na pierwsze miejsce w Unii, jeśli chodzi o skalę nielegalnego wytwarzania substancji zabronionych.
12 najlepszych zagranicznych książek roku według „Polityki”. Zadziorne, dzikie, poetyckie
Autorskie podsumowanie 2025 r.
Cztery polityczne lekcje 2025 r. To był rollercoaster, a następne starcia będą jeszcze gwałtowniejsze
Mijający rok rozpoczął się dla obozu demokratycznego od wielkich nadziei, potem nadeszła dotkliwa wyborcza trauma, a po niej powolne podnoszenie się z politycznych gruzów. Ale też sporo przez te 12 miesięcy nauczyliśmy się na przyszłość.
Pomówmy o telefobii. Dlaczego młodzi tak nie lubią dzwonić? Problem widać gołym okiem
Chociaż młodzi niemal rodzą się ze smartfonem w ręku, zwykła rozmowa telefoniczna coraz częściej budzi w nich niechęć czy wręcz lęk.
Scarlett Johansson dla „Polityki”: Bardzo rzadko wpada mi w ręce tekst taki jak ten
Z perspektywy 40-letniej aktorki bycie ikoną seksu wydaje mi się już dość zabawną przeszłością – mówi Scarlett Johansson, amerykańska aktorka, debiutująca „Eleanor Wspaniałą” w roli reżyserki filmowej.
Ziobrowie na wygnaniu. Jak sobie poradzą? „Trafiło ich. Ale mają plan B, już trwają zabiegi”
Zbigniew Ziobro wciąż nie wraca do Polski. Jaka przyszłość czeka byłego ministra sprawiedliwości i jego żonę Patrycję – do niedawna najbardziej wpływową parę polskiej polityki?
Polska jest egzorcystyczną potęgą. Jak się wypędza szatana? To seanse przemocy, „chory proceder”
Mamy w kraju 120 aktywnych egzorcystów. Jak wygląda wypędzanie szatana i co podczas obrzędów przeżywają osoby egzorcyzmowane, opowiada Szymon Piegza, autor książki „Mieli nas za opętanych”.
Jak działał mózg nazisty? Psychiatrzy byli bezradni, doszli do niepokojących wniosków
Hollywoodzki film „Norymberga”, który właśnie wchodzi na ekrany polskich kin, śledzi relacje między nazistami i badającymi ich psychiatrami. Lekarze chcieli odkryć naturę zła.
Dudowie uczą się codzienności. Intratna propozycja nie przyszła, pomysłu na siebie brak
Andrzej Duda jest już zainteresowany tylko kasą i dlatego stał się lobbystą – mówią jego znajomi. Państwo nie ma pomysłu na byłych prezydentów, a ich własne pomysły bywają zadziwiające.