Była premier pełniła w końcu obowiązki aż podczas trzech pontyfikatów. Nie odwołał jej z placówki (koszty utrzymania 585 tys. euro rocznie) żaden prezydent ani rząd. Współpracowała widać bezkolizyjnie, m.in. przy konkordacie.
Piotr Nowina-Konopka też jest zaangażowanym i lojalnym wobec Kościoła katolikiem i też ma duże doświadczenie polityczno-państwowe jako poseł z list UD/UW, pracownik kancelarii prezydenckiej gen. Jaruzelskiego (z rekomendacji Solidarności), negocjator akcesji do UE za premiera Buzka, dyrektor w Parlamencie Europejskim. Był rzecznikiem Lecha Wałęsy, z którym rozstał się, przechodząc do politycznego obozu Tadeusza Mazowieckiego podczas kampanii prezydenckiej w 1990 r. Jest w tym sensie z polityczno-ideowej rodziny obecnego prezydenta.
– Ten obóz to ludzie sympatyczni i mili – mówi ks. Kazimierz Sowa, publicysta, dyrektor religia.tv – na pewno wstydu Polsce nie przyniosą, ale nie będą też kreatorami nowych rozwiązań w stosunkach państwo-Kościół. Ja namawiałem Tomasza Arabskiego na kandydowanie, ale rozumiem, że wybrał ważniejszy politycznie i bardziej prestiżowy Madryt. W sumie w Watykanie bez zmian, zgoda i liturgia uścisków.
Zwłaszcza że za obecnego pontyfikatu może się okazać – poza gestami w rodzaju kanonizacji Jana Pawła II i wizyty papieża – że Polska nie jest już dla Watykanu tak ważna jak jeszcze za czasów Benedykta XVI. Franciszek ma na głowie większe problemy niż porządkowanie spraw w polskim Kościele. Zresztą ambasador przy Watykanie nie ma większego wpływu na stosunki Kościół-państwo w naszym kraju. Jego rola jest reprezentacyjno-organizacyjno-wykonawcza, a w związku z misją nie otrzymał od rządu nowej instrukcji.