Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Jesteśmy w ciemnym zaułku. Niech prezydent przemówi

Janina Paradowska, publicystka POLITYKI. Janina Paradowska, publicystka POLITYKI. Tadeusz Późniak / Polityka
Sprawa 17-letniego Kamila, podgrzewana przez prawicowe portale, przyczyni się do spadku liczby przeszczepów – mówiła Janina Paradowska w Poranku Radia TOK FM. Goście publicystki oczekują, że prezydent Bronisław Komorowski zabierze głos w bulwersujących sprawach: przeszczepów, prof. Chazana i szpitala w Wołominie.

„Morderstwo w majestacie prawa” – taki transparent wywiesili pod szpitalem koledzy 17-letniego Kamila z Wrocławia. Lekarze stwierdzili u niego śmierć mózgu i przekonują, że nastolatka trzeba odłączyć od respiratora. Jego ojciec wyraził zgodę na przeszczep organów. – Wówczas uruchomiła się wstrząsająca akcja. Poruszyła mnie szczególnie młodzież wywieszająca plakaty o handlu organami. A wszystko to podgrzewane jest jeszcze przez prawicowe portale – mówiła publicystka POLITYKI. I dodała, że obserwując sprawy Kamila, prof. Chazana i sygnatariuszy deklaracji wiary, można odnieść wrażenie, że znajdujemy się w coraz ciemniejszym zaułku.

Adam Szostkiewicz, gość Poranka Radia TOK FM, zauważył, że wielu cieszy obronna postawa względem dr. Chazana, który w świetle obowiązującego w Polsce prawa na tę obronę nie zasługuje. Publicysta apelował, żeby zostawić w spokoju młodzież, która protestuje przed szpitalem. Paradowska uważa jednak, że ci młodzi ludzie odgrywają w tej sytuacji szkodliwą rolę. Zdaniem publicystki transplantologii już wystarczająco zaszkodziła sprawa doktora G. – Ktoś powinien tych młodych czegoś nauczyć, bo inaczej za chwilę znów będziemy mieli ogromny problem z transplantacją.

Szostkiewicz tłumaczył, że dla tej młodzieży to był impuls emocjonalny wywołany utratą kolegi. Według niego bardziej niezrozumiałe jest, że pod szpitalem pojawili się ludzie, których nie powinno tam być: – Jeden to dominikanin z klasztoru we Wrocławiu, który opowiadał tym rozemocjonowanym ludziom, że dobrze robią, że powinni walczyć. A drugi to profesor rzekomo specjalizujący się w wybudzaniu ze śpiączki.Do protestujących przyjechał dominikanin, o. Stefan Norkowski, przekonując, że można przywrócić funkcje ciężko uszkodzonego mózgu. Razem z nim wystąpił prof. Jan Talar który przekonuje, że śmierć mózgu nie istnieje.

Szostkiewicz mówił, że minister zdrowia i prezydent powinni przypominać – w mediach – że transplantologia jest istotna. – Nie rozumiem, dlaczego najważniejsze osoby w państwie nie zabierają głosu w sprawie Kamila. To jest doskonała okazja, aby powiedzieć, że to trudna sytuacja, ale może komuś uratować życie – podkreślał publicysta POLITYKI.

Niech prezydent przemówi

Prof. Radosław Markowski zgodził się, że jesteśmy świadkami narastania fali kwestionowania porządku konstytucyjnego i prawnego naszego państwa. – To jest uderzenie w kręgosłup tego, co jest podstawą każdego cywilizowanego kraju – mówił. I pytał, gdzie w tej sytuacji jest państwo: – Jako obywatel mam dużą pretensję do prezydenta, w którego obecności takie rzeczy się dzieją, że nie zabiera głosu w tak ważnych sprawach. Jest wybrany w bezpośrednich wyborach, opakowany dużym urzędem i jego obowiązkiem jest wypowiedzieć się w sytuacji podważania konstytucyjnego porządku kraju. Paradowska te oczekiwania podziela. Jej zdaniem obowiązkiem prezydenta jest wskazywanie kierunku, bez obaw, czy nie narazi się Kościołowi.

Prof. Markowski przypomniał sprawę dyrektora szpitala w Wołominie, który przyjął deklarację wiary i dwa dni temu powtórzył, że jego prawo nie interesuje. – Takiego dyrektora należy natychmiast zwolnić, dlaczego on jeszcze jest dyrektorem? – pytał Markowski.

Czy premier myśli tak jak Królikowski?

Adam Szostkiewicz zaapelował do premiera, żeby ten odniósł się do wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości Królikowskiego, że Polska nie jest państwem świeckim. Artykuł opublikowała „Rzeczpospolita”. Wiceminister przekonywał w nim o swojej interpretacji konstytucji i przekonywał, że polska ustawa zasadnicza nie narzuca świeckiej wizji państwa. „Podstawowym przekłamaniem jest głoszenie tezy, że państwo polskie ma funkcjonować jako tzw. państwo świeckie” – pisał Królikowski. – Ma święte prawo tak uważać, może wypowiadać takie rzeczy publicznie, ale ja oczekuję od szefa rządu, szczególnie w kontekście chociażby spawy prof. Chazana, oczekiwać komentarza premiera – komentował Szostkiewicz.Czy premier podziela ten pogląd? Zdaniem publicysty premier powinien się do sprawy ustosunkować.

Posłuchaj rozmowy publicystów na stronie radia TOK FM.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną