Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Zdrowotna licytacja, czyli sprawdzamy programy wyborcze

Żadna partia nie wymyśliła, jak poprawić niesprawny system. Samo dosypanie pieniędzy problemów nie rozwiąże. Tym bardziej że to dosypywanie z sufitu. Żadna partia nie wymyśliła, jak poprawić niesprawny system. Samo dosypanie pieniędzy problemów nie rozwiąże. Tym bardziej że to dosypywanie z sufitu. Naoki Takano / Flickr CC by 2.0
Żadna partia nie wymyśliła, jak poprawić niesprawny system. Samo dosypanie pieniędzy problemów nie rozwiąże. Tym bardziej że to dosypywanie z sufitu.

Tekstem Joanny Solskiej o ochronie zdrowia rozpoczynamy cykl artykułów o tym, co partie przed wyborami do Sejmu i Senatu 13 października proponują wyborcom w najważniejszych dziedzinach. Jutro Ewa Siedlecka o praworządności.

Wyborcy chcą usłyszeć w kampanii, jak wyrwać z zapaści publiczną służbę zdrowia – tak wynika z sondaży. Partie potraktowały to jako zaproszenie do licytacji, „kto da więcej”.

Cztery lata rządów PiS: Służba zdrowia w stanie przedzawałowym

Służba zdrowia. Ile i skąd te pieniądze?

Wszystkie partie zapewniają, że gdy dojdą do władzy, przeznaczą na publiczne lecznictwo więcej pieniędzy.

• PiS uważa, że problem zbyt małych środków już rozwiązał, bo wyższe nakłady na zdrowie zagwarantował ustawą. Do 2024 r. mają wzrosnąć do 6 proc. PKB. Ani słowa o tym, że oszukuje w liczeniu, porównując nakłady bieżące z PKB sprzed dwóch lat. Nie jest więc prawdą, że ustawa „jest realizowana z naddatkiem”. Tak naprawdę nakłady na zdrowie w stosunku do PKB nie rosną, nie sięgają nawet 5 proc. PKB. Rosną w złotówkach, gdyż zarabiamy więcej i płacimy wyższe składki. W swoim programie partia rządząca nawet nie obiecuje, że wreszcie zacznie liczyć rzetelnie. Na ostatniej prostej dorzuca zaś 2,5 mld zł na fundusz modernizacji szpitali.

• Koalicja Obywatelska obiecuje, że na zdrowie przeznaczać będzie od razu 6 proc. PKB. Niestety nie mówi, skąd je weźmie. Mamy uwierzyć, że przekona Unię, by dosypała pieniędzy. I że „wystarczy lepiej zarządzać”. Zapewnia też, że płacona przez nas składka na zdrowie nie wzrośnie.

Reklama