Nie po raz pierwszy Telewizja Polska, od początku rządów PiS służąca partii i rządowi za tubę propagandową, pokazała profesjonalizm swego rzemiosła. Kolejne wydania „Wiadomości” są niekończącą się reklamą Andrzeja Dudy oraz antyreklamą Rafała Trzaskowskiego, a jedno i drugie przyrządzone smacznie, że tylko brać.
Nie wątpię, że widzowie TVP mają dziś wiele powodów, by głosować na Dudę, prezentowanego jako mąż stanu i ojciec narodu (te określenia musimy sobie dośpiewać sami, lecz melodię mamy podaną aż nadto wyraźnie), za to żadnych powodów, aby głosować na Trzaskowskiego, który obsobaczany jest obsesyjnie i tak sugestywnie, że nawet najgorętsi zwolennicy muszą w końcu uznać go za fałszywego do szpiku kości lawiranta. Tak wyszukanego i przemyślnego produktu nie znała PRL, a pewnie i we współczesnym świecie może konkurować z najlepszymi.
Poniedziałek: Trzaskowski na spalonym
Cóż, to drugie jest prawdą. Każdy rywal Dudy powiedział, że Trzaskowski nie ma programu, co skrzętnie odnotowała TVP. W czołówce Robert Biedroń wyśmiewa kandydata KO, że pokazał papugę i psa, lecz nie program. Bosak dodaje, że jego głównym celem jest pokonanie Trzaskowskiego. Jak widać, oponenci prezydenta kłócą się między sobą. A co na to sam Duda? Spokojnie robi swoje. Maleńkie dziecko wie, jak się nazywa prezydent Polski. To chyba mówi samo za siebie?
Pierwszy materiał adresowany jest do wyborców PSL. Duda jeździ do rolników i zapewnia, że pieniędzy z Unii będzie więcej.