Polski Ład warto czytać ze skoncentrowaną uwagą – zwłaszcza na to, co napisano między wierszami. Młodzieżowy Strajk Klimatyczny zwrócił np. uwagę, że w dokumencie nie ma praktycznie słowa o zagrożeniu klimatycznym. Owszem, pojawia się zwrot „polityka klimatyczna”, ale kryzys klimatyczny nie zajmuje autorów Polskiego Ładu.
Ambitny program ekologiczny. Ale za co?
Co jednak nie znaczy, że w dokumencie brakuje działań, by łagodzić skutki zmian klimatycznych. Mamy więc rozwój morskiej energetyki wiatrowej i energetyki prosumenckiej, i to w wydaniu polegającym nie tylko na budowaniu domowych instalacji do wytwarzania energii, ale także innych elementów infrastruktury, jak pompy ciepła, zbiorniki energii i ładowarki do aut elektrycznych.
Nie zabrakło deklaracji wspierania rolniczych spółdzielni energetycznych i ułatwień dla instalowania OZE w ramach budownictwa wielorodzinnego. W ramach programu „zielona szkoła” 1 tys. placówek ma przejść termomodernizację, a nowe normy budowlane mają z kolei zapewnić, że nowe budynki będą energooszczędne. Do tego prąd będziemy brać z elektrowni atomowych, nie zapominając o rozwoju technologii wodorowych. Jest też coś dla młodych – to fundusz ekologii, który ma promować edukację ekologiczną wśród dzieci i młodzieży. A także zwiększenie udziału budżetów obywatelskich w budżetach samorządowych do 1 proc., przy czym dodatkowe 0,5 proc. ma być przeznaczone na projekty związane z ekologią.
Czytaj też: