Polska nie może formalnie odwołać się od decyzji TSUE o zamrożeniu pracy kopalni Turów, ale ma inną możliwość. I Warszawa się na nią szykuje. Ale za niewypełnienie postanowienia trybunału grożą nam ogromne kary.
Trybunał Sprawiedliwości UE w ostatni piątek nakazał Polsce „natychmiastowe” (zwykle znaczy to: w ciągu jednego miesiąca) zaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów w ramach środka tymczasowego. To tzw. zabezpieczenie ma obowiązywać do momentu wyroku TSUE (być może za kilkanaście miesięcy) w sprawie skargi Czech na Polskę o łamanie unijnego prawa przy przedłużaniu koncesji na wydobycie i powiększanie obszaru odkrywki najpierw do 2026, a potem do 2044 r.