Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

„Zielona granica”. Pięć popularnych zarzutów wobec filmu Agnieszki Holland. Mają sens?

Kadr z filmu „Zielona granica” Kadr z filmu „Zielona granica” Agata Kubis / Kino Świat
Idea jest prosta: skoro reżyserka pokazuje dramat migrantów, to widocznie alternatywą jest otworzyć granice i przyjąć wszystkich. Film nie daje jednak podstawy do takiego twierdzenia. Jakie jeszcze mity pokutują w debacie o „Zielonej granicy”?

1. Film Agnieszki Holland krytykuje rząd, rząd PiS dba o bezpieczeństwo

W sprawie pierwszej połowy tego zdania trudno się spierać. Władza jest chyba jedynym aktorem, który zostaje ukazany w filmie w sposób jednoznacznie negatywny. Rząd korzysta z nakręcania agresji i kłamstwa, a wymienieni z nazwiska Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik z MSWiA organizują w celach propagandowych pornograficzną konferencję prasową.

W tym kontekście trzeba jednak wspomnieć o dwóch sprawach. Rozumowanie władzy wygląda następująco: jeśli szlak migracyjny będzie zamknięty, mniej osób zechce przekroczyć polską granicę. Jeśli ogłosimy, że na miejscu na każdego czeka kanapka, ciepła herbata i dach nad głową, liczba chętnych byłaby coraz większa, a to byłby proces nie do utrzymania i nie do zatrzymania. Dlatego należy zdusić go w zarodku. Taki dylemat wyglądałby podobnie niezależnie od tego, jaka partia jest przy władzy.

Można się spodziewać, że gdyby przy władzy była inna partia, na granicy działoby się w dużej mierze to samo – również powstałaby zapora, którą popierają dzisiaj wszystkie partie polityczne. I również zdarzałyby się pushbacki migrantów z powrotem na Białoruś. Być może więcej osób miałoby szansę na rozpatrzenie wniosku azylowego, władza zaś byłaby bardziej wrażliwa na presję opinii publicznej. Ogólny bilans przestrzegania praw człowieka na granicy mógłby być lepszy. Ale niektóre osobiste tragedie byłyby analogiczne, a Holland mogłaby nakręcić film o podobnej wymowie.

I tu sprawa druga: artyści mają prawo krytykować każdy rząd, a władzy po prostu nic do tego, jakie można kręcić filmy.

Reklama