Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Czy aborcja poróżni rząd? Kto zawalczy, a kto ustąpi pola

Lewica i KO mówią, że wyborcy oczekiwali liberalizacji prawa, a nie powrotu do poprzedniego stanu. Na to Trzecia Droga odpowiada, że ich wyborcy mają w tej sprawie odmienne zdanie – przy czym akurat wyborcy TD mają poglądy bardziej liberalne od partyjnych liderów. Lewica i KO mówią, że wyborcy oczekiwali liberalizacji prawa, a nie powrotu do poprzedniego stanu. Na to Trzecia Droga odpowiada, że ich wyborcy mają w tej sprawie odmienne zdanie – przy czym akurat wyborcy TD mają poglądy bardziej liberalne od partyjnych liderów. Władysław Kosiniak-Kamysz / Facebook
Koalicja 15 października nie może się porozumieć w kwestii prawa aborcyjnego. Liczba projektów ustaw stale rośnie. Zamiast kłótni najwyższy czas na głosowanie w Sejmie. Wtedy zobaczmy, kto na czym stoi.

W ostatnich dniach Trzecia Droga ogłosiła projekt przywracający tzw. kompromis aborcyjny, czyli stan prawny sprzed decyzji Trybunału Julii Przyłębskiej, która wywołała czarne protesty. Koalicja Polski 2050 i PSL-u zapowiada również projekt ogólnokrajowego referendum w sprawie aborcji.

Tymczasem w Sejmie mamy już projekty liberalizujące prawo aborcyjne. Wcześniej Koalicja Obywatelska złożyła projekt ustawy wprowadzającej legalną aborcję do 12. tygodnia. Jeszcze wcześniej, na samym początku kadencji, Lewica wniosła do Sejmu dwa własne projekty. Jeden z nich również wprowadza dopuszczalność przerwania ciąży do 12. tygodnia, a drugi proponuje depenalizację aborcji. Lewica określa ten ostatni projekt mianem ustawy ratunkowej – jej zdaniem należy go wprowadzić natychmiast, w celu ratowania kobiet, których bezpieczeństwo jest zagrożone przez istniejący stan prawny.

Obecnie żaden z projektów nie może jednak liczyć na oficjalną większość w parlamencie. Trzecia Droga nie popiera bowiem projektów liberalizujących prawo aborcyjne, natomiast KO i Lewica nie popierają przywrócenia „kompromisu” ani referendum. Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz przekonują, że ich projekt jest jedynym, który może podpisać prezydent Duda.

Lewica i KO mówią, że wyborcy oczekiwali liberalizacji prawa, a nie powrotu do poprzedniego stanu. Na to Trzecia Droga odpowiada, że ich wyborcy mają w tej sprawie odmienne zdanie – przy czym akurat wyborcy TD mają poglądy bardziej liberalne od partyjnych liderów.

Reklama