Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Łódź ma problemy, ale wybory i tak wygra prezydent Zdanowska. Dlaczego?

Hanna Zdanowska ogłasza kolejny start w wyborach. Łódź, 13 lutego 2024 r. Hanna Zdanowska ogłasza kolejny start w wyborach. Łódź, 13 lutego 2024 r. Marcin Stępień / Agencja Wyborcza.pl
Jedne z najwolniejszych tramwajów w Polsce, 71 godzin spędzanych rocznie w korkach i dług sięgający niemal 90 proc. dochodów. A i tak rządząca miastem od 2010 r. Hanna Zdanowska jest prawie pewna reelekcji.

Tekst o Łodzi to trzeci artykuł w cyklu o wyborach samorządowych 2024 r. w największych miastach, przygotowywanym we współpracy z Polityką Insight. Wcześniej pisaliśmy o Poznaniu i Katowicach. Więcej o wyborach samorządowych w serwisie „Polityki” przeczytasz tutaj, a podkastu PI o wyborach w Łodzi można wysłuchać tu.

Do przypieczętowania ostatniej kadencji wystarczy Hannie Zdanowskiej prawdopodobnie znów jedna tura. W 2018 r. zdeklasowała konkurencję, uzyskując od razu przeszło 70-proc. poparcie. Teraz raczej nie powtórzy tego wyniku: ostatnia kadencja była mniej udana, a na rozwiązanie problemów miasta potrzeba więcej niż środków z KPO, które prezydentka przedstawia jako remedium na wszystkie bolączki.

Z czym mierzy się Łódź

Na pierwszy plan wysuwają się ciągnące się remonty, a z nimi rozkopane ulice i utrudnienia w ruchu. Stoją za nimi problemy finansowe, które magistrat zrzuca na straty spowodowane przez tzw. Polski Ład, czyli zmiany podatkowe wprowadzone przez rząd PiS. Faktem jest, że uszczuplił on wpływy z podatków do łódzkiej kasy i odbił się na inwestycjach, ale problemy nie wynikają wyłącznie z braku środków.

Reklama