Kłótnie w PiS. Kaczyński: mamy mocną drużynę. Lewica pokazuje „jedynki” na listach
Wystąpienie prezesa PiS poprzedziło odegranie hymnu państwowego. Jarosław Kaczyński cytował słowa przywódcy przedwojennej endecji Romana Dmowskiego: „jesteśmy Polakami i mamy obowiązki polskie”.
„Musimy jasno powiedzieć, idziemy do tego parlamentu, żeby odrzucić Zielony Ład" – powiedział na sobotniej konwencji Kaczyński. „On w dzisiejszej swojej wersji godzi w polskie rolnictwo, praktycznie prowadzi do jego likwidacji. Taką samą likwidację można uzyskać poprzez otwarcie naszych granic na import towarów rolnych z Ukrainy”.
Zdaniem prezesa PiS „Zielony Ład to coś znacznie dalej idącego”. „To dyrektywa budynkowa, to bardzo droga energia, coraz droższa. A to oznacza z kolei wyższe ceny działalności gospodarczej, a co za tym idzie także wyższe ceny właściwie we wszystkich dziedzinach: transportu, transportu lotniczego” – zaznaczył Kaczyński.
„Nasza biało-czerwona drużyna przystępuje do tych wyborów, do tego wielkiego przedsięwzięcia z pełnym przekonaniem, z pełną determinacją, że musimy bronić polskich wartości, polskich interesów i polskiej racji stanu” – podkreślił Kaczyński.
Migracje i „obrona suwerenności”
Kaczyński stwierdził, że należy zatrzymać „wszystkie szaleńcze przedsięwzięcia migracyjne – pakt migracyjny”. Jak mówił, Polacy są dobrymi ludźmi, bo w 2022 r. przyjęli pod swoje dachy setki tysięcy Ukraińców. „Ale Polacy mają prawo chcieć żyć w bezpiecznym kraju. I mają prawo żyć w kraju, w którym obowiązują reguły wynikające z ich kultury, z polskiej kultury, z chrześcijańskiej kultury” – zaznaczył szef PiS.
Prezes PiS twierdził też, że Polsce grozi utrata suwerenności wskutek zmian traktatowych w Unii i zmiany waluty. „Nowe traktaty, a właściwie zmiany w tych istniejących, zmiany, które zmieniają ich sens. Jaki będzie skutek tego, że to zostanie przyjęte? Utracimy suwerenność, że będziemy terenem zamieszkiwania Polaków rządzącym z zewnątrz” – podkreślił Kaczyński. „Chcą nam narzucić euro. I na to też nie może być zgody”.
Kaczyński ogłosił, że kandydatem PiS na komisarza UE jest Jacek Saryusz-Wolski, który jest „kompetentny”, ma „silny charakter i mocny temperament”. Prezes PiS wymienił w swoim przemówieniu także byłą premier i europosłankę Beatę Szydło, która ma kandydować ponownie do PE. „Mamy wszystko, co jest potrzebne do tego, żeby odnieść sukces, ale żeby to był sukces niepusty. Nam chodzi o biało-czerwoną drużynę" – podkreślił.
PiS podczas konwencji nie pokazał swoich list wyborczych. Według doniesień wielu mediów, w tym „Polityki”, w piątek trwały nerwowe przesunięcia między listami i kłótnie polityków PiS o miejsca w poszczególnych regionach. Np. Jacek Kurski miał zostać przesunięty z pierwszego miejsca na Podlasiu oraz Warmii i Mazurach na drugie na Mazowszu.
Pojawiły się także wątpliwości dotyczące kandydatury Macieja Wąsika z Mazowsza. Wyciąć z listy miał go poseł PiS Marek Suski, który dostał zawiadomienie z prokuratury, że był podsłuchiwany systemem Pegasus (obok 30 innych osób). Wąsik był koordynatorem ds. służb w rządzie PiS. Termin rejestracji list mija 2 maja.
Czarzasty: Lewica się nie pokłóci
Hasło kampanii Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego to „Europa dla Ciebie”. Lewica podczas sobotniej konwencji zaprezentowała „jedynki” na listach i mówiła o swoim programie.
„Do wszystkich tych, którzy myśleli albo myślą, że Lewica da się rozwalić, że Lewica się pokłóci o jedno albo drugie miejsce – kłócić się będziemy, ale zawsze razem” – mówił Włodzimierz Czarzasty. Jego zdaniem „to ekipa, która Polsce i Europie jest potrzebna, to ekipa, która przywróciła z powrotem Lewicę do Sejmu. To ekipa, która weszła po 18 latach do rządu”.
Europoseł Robert Biedroń mówił, że Lewica „chce doprowadzić do tego, żeby twarz biedy w Polsce nie miała twarzy starszej kobiety, żeby emerytury, wynagrodzenia kobiet w Polsce były takie same jak kobiet na Zachodzie, żeby nasze matki, babki, koleżanki, córki w końcu i nareszcie były traktowane sprawiedliwie”.
„To jest cel lewicy, żeby ludziom żyło się dobrze, żeby rozwiązywać problemy dnia codziennego, bo Europa jest dla ciebie” – podsumował Biedroń.
Czytaj też: Kolejny zjazd Lewicy. Tkwi w pułapce, a przed nią scenariusze złe i jeszcze gorsze
Kto na jedynkach Lewicy?
Wiceministra kultury Joanna Scheuring-Wielgus została „jedynką” w woj. wielkopolskim, a współprzewodniczący Nowej Lewicy i obecny europoseł Robert Biedroń otworzy listy w Warszawie.
Listy Lewicy w woj. łódzkim otwiera były premier Marek Belka, a w woj. podlaskim i warmińsko-mazurskim – działaczka Lewicy Bożena Przyłuska. Na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie z „jedynką” startuje wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek. Szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska jest na pierwszym miejscu listy w woj. mazowieckim, a były premier Włodzimierz Cimoszewicz – w woj. zachodniopomorskim i lubuskim.
„Jedynką” w woj. śląskim został współzałożyciel partii Razem Maciej Konieczny. Listę Lewicy w woj. małopolskim i świętokrzyskim otwiera wiceszef MSZ Andrzej Szejna, w woj. kujawsko-pomorskim działacz Lewicy Piotr Kowal, a w woj. pomorskim – posłanka Katarzyna Ueberhan. Agata Fisz zajmuje pierwsze miejsce listy Lewicy w woj. lubelskim, Wiktoria Barańska – w woj. podkarpackim.
Według projekcji opartych na sondażach Lewica może liczyć w wyborach do Parlamentu Europejskiego na mniej więcej pięć mandatów.
Tegoroczne wybory do PE odbędą się w różnych państwach UE w dniach 6–9 czerwca. W kraju w niedzielę 9 czerwca Polacy wybiorą 53 europosłów.