Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Łona: Z tyłu wagon trzeciej klasy wyje ostatkiem sił

Koncert Łony i Webbera Koncert Łony i Webbera Łona i Webber / Facebook
„Nie uważam, by zgoda co do podstawowych zasad ustrojowych pozbawiała nas prawa do formułowania krytycznych ocen” – pisze w POLITYCE raper Adam Zieliński, polemizując z jednym z naszych tekstów. Swoje poglądy wyraził wcześniej w utworze „Co tak wyje”.

Utwór „Co tak wyje” Łony i Webbera pochodzi z albumu „Nawiasem mówiąc” (2016 r.). Łona – czyli Adam Zieliński – w aktualnym wydaniu POLITYKI podjął polemikę z tekstem Mariusza Janickiego i Wiesława Władyki „Pogniewane pokolenie”.

Tekst „Co tak wyje” dobrze koresponduje z artykułem Łony, choć ujmuje rzecz inaczej, bo w konwencji rapu. Przytaczamy go w całości i z zachowaniem oryginalnej pisowni.

***

Narzekać nie ma za bardzo na co; to nierozsądny trud,
bo jedziemy pierwszą klasą, i to prawdopodobnie w przód.
Zero opóźnień – był w tej sprawie komunikat
i ogolony konduktor, który zresztą mówi „dzień dobry” w pięciu językach.

Wagon – kolos, foteli układ luźny,
miejsc sporo, znacznie więcej niż nielicznych podróżnych.
I czy tu się wolno snuje lekkich rozmów aż po sufit nić?
Gdzie, chuja, wszyscy spięci. Nikt do siebie nie mówi nic.

Bo słuchają,
co to tak wyje? Co to tak wyje tam w tle?

I różnorodny płynie tu strumień koncepcji licznych
(co w zasadzie można zrozumieć, bo pociąg jest transgraniczny).
Pomysłów sporo, popartych tezą i cyfrą,
w tej palącej kwestii: co tu uczynić, żeby to wycie ucichło.

Na przykład taka się myśl, gromko jak na myśl, rozpycha,
żeby tu okna tak solidnie domknąć, to nie będzie słychać.
A jeden mnie zwłaszcza głos wzruszył, co wzywał,
że się ten dźwięk zagłuszy, kiedy zaczniemy wszyscy groźnie pohukiwać.

Tylko
co to tak wyje? Co to tak wyje tam w tle?

I w końcu kogoś olśniło (to jedna z tych rzadkich chwil),
że może to z tyłu wagon trzeciej klasy wyje ostatkiem sił.
Bo nie jest tam dobrze od dawna już z całą rzeczy istotą;
bo połowa kół odpadła, bo tłok jak nigdy dotąd.

Głos niegłupi i niemałej krasy. Ale nie trafił w masy,
bo tu jest pierwsza klasa i tu problemu są pierwszej klasy:
że bilety nietanie, że fotele niemiękkie oraz
że ten koleżka z kawą, co tu był wcześniej, teraz gdzie indziej wstrętnie polazł.

A wycie? Cóż wycie? W gruncie rzeczy nic.
W końcu ucichnie; tutaj jest długa tradycja przeczekiwania wyć.
Tutaj jest zdrowa dieta, sport, Paolo Coelho, tarot,
harmonijny rozwój, praca nad szczęściem i pogodna starość.

I tylko
co to tak wyje? Co to tak wyje tam w tle?

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama