Komisja Oscarowa pod przewodnictwem producentki Ewy Puszczyńskiej polskim kandydatem do Nagród Amerykańskiej Akademii Wiedzy i Sztuki Filmowej w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy wybrała „IO” Jerzego Skolimowskiego. To doskonała, bardzo trafna decyzja. Konkurowało z nim siedem tytułów, w tym rewelacyjny dokument Pawła Łozińskiego „Film balkonowy”, a także „Broad Peak” Leszka Dawida i aż cztery fabuły młodych polskich reżyserek.
Nie umniejszając wagi ani jakości zgłoszonych propozycji, nie ulega wątpliwości, że w tak trudnej i wymagającej konkurencji największe szanse, by zaistnieć w oscarowym wyścigu, ma właśnie Skolimowski – wielokrotny laureat prestiżowych nagród, m.in. Złotego Niedźwiedzia za nowofalowy dramat psychologiczny „Start” (1967), nagrody specjalnej w Cannes za „Wrzask” (1978 ) oraz Nagrody Specjalnej Jury w Wenecji za film „Latarniowiec” (1985). W 2016 r. Skolimowski odebrał Złotego Lwa w Wenecji za całokształt twórczości.
Jerzy Skolimowski. Enfant terrible
Legendarny twórca (w maju skończył 84 lata), wieczny enfant terrible światowego kina, zaskakujący wizjonerstwem, eksperymentalną techniką i niekonwencjonalnym sposobem opowiadania, jest klasykiem i obok