Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Jerry Lee Lewis: mocny muzyk, słaby człowiek

Jerry Lee Lewis (1935–2022) Jerry Lee Lewis (1935–2022) Rene Perez / East News
Zmarł Jerry Lee Lewis – wielka gwiazda wśród rockandrollowych pianistów i wieczny grzesznik wśród fundamentalistów religijnych.

W grudniu 1956 r. w studiu wytwórni Sun Records w Memphis spotkali się Elvis Presley, Carl Perkins, Johnny Cash i Jerry Lee Lewis. Elvis wpadł w odwiedziny do Perkinsa, któremu Lewis akompaniował na fortepianie – jak to zwykł robić przez pierwsze lata kariery. Ale spotkanie na szczycie szybko zamieniło się we wspólną sesję nagraniową, zespół nazwano później Million Dollar Quartet, a samego materiału można posłuchać do dziś. W luźnej atmosferze grali wszystko, co im przyszło do głowy: od pieśni gospel, przez melodie świąteczne, rockabilly i country, pierwsze hity Presleya i szlagiery Chucka Berry′ego.

To jeden z najważniejszych momentów w rozwoju rock and rolla, do którego pozostający przy życiu muzycy parokrotnie się odnosili, wracając do pomysłu wspólnego grania w trójkę – już bez Presleya – a wreszcie z Royem Orbisonem. A historia sesji doczekała się po latach nawet musicalowej wersji na Broadwayu. Właśnie zmarł – w wieku 87 lat – ostatni świadek tej historii, fenomenalny pianista i kompozytor Jerry Lee Lewis.

Czytaj też: Rock and roll stracił swojego pierwszego króla

Jerry Lee Lewis. Kilka życiorysów

Dzieje Jerry′ego Lee Lewisa to było właściwie kilka życiorysów.

Reklama