Erotyczna pajęczyna
Recenzja filmu: „Na pokuszenie (The Beguiled)”, reż. Sofia Coppola
W tamtym filmie dominował męski punkt widzenia. Historia rannego na wojnie secesyjnej żołnierza znajdującego pomoc i opiekę w przybytku pełnym niewinnych dziewcząt z Południa przesiąknięta była mizoginią, obnażała też fascynację Clinta Eastwooda seksem i przemocą. Sofia Coppola nie zmieniła fabuły, ale, trzymając się dość wiernie tych samych bohaterów, oddała głos kobietom, strażniczkom rajskiego azylu położonego w pobliżu pola bitwy konfederatów i Jankesów. Erotyczną historię uwiedzenia, manipulacji, rodzącej się zawiści i zazdrości pokazała oczami wychowanek pensjonatu prowadzonego silną ręką przez oziębłą, samotną 50-letnią właścicielkę (Nicole Kidman). W nowej wersji przystojnego, pewnego siebie Eastwooda, grającego kaprala wojsk Unii wdzięczącego się do każdej spódniczki, zastąpił znacznie bardziej przygaszony i spokorniały Colin Farrell, idealnie wpasowany w rolę więźnia kuszonego przez zaborcze, obiecujące mu różne doznania rywalki, a zarazem – ofiary własnej ignorancji, męskiego pożądania i nielojalności.
Pamiętając „Oszukanego”, można się było zastanawiać, czy Coppola odda priorytet czarnej grotesce, czy też wybierze dramat psychologiczny albo tragedię symboliczną o szaleństwie „kobiecego pragnienia kastracji”. Najbliższa reżyserce okazała się chęć ukazania przemiany. Temu ma służyć snuta misternie sieć rodzących się relacji sprowokowanych ciekawością poznania obcego, aż po strach i starannie zaplanowaną zemstę na znienawidzonym mężczyźnie wrogu, który zaplątany w uczuciową pajęczynę tak bardzo zawiódł. Można się zastanawiać, czy w tej sytuacji w ogóle był jakiś dobry wybór lub jaki z tej przypowiastki wyciągnąć morał. Ale nie będzie to chyba przyjemne dla żadnej ze stron.
Na pokuszenie (The Beguiled), reż. Sofia Coppola, prod. USA 2017 r., 91 min