Po osadzonym w Łodzi serialu „Ultraviolet”, w którym zagadki kryminalne rozwiązywała grupa internetowych znajomych z użyciem nowych technologii, AXN wypuszcza kolejny kryminał z nieco większymi ambicjami. Dziejące się w Górach Sowich „Znaki” obok śledztwa w sprawie morderstw kobiet mają oferować elementy „mystery”, czyli wątek tajemnicy, czegoś nadprzyrodzonego (być może). Pokazane dziennikarzom pierwsze dwa odcinki są wprowadzeniem do historii. Składają się na nią znane gatunkowe puzzle: policjant z dużego miasta (Trela grany przez Andrzeja Konopkę), z tajemnicą z przeszłości (oraz nastoletnią córką – częsty ostatnio motyw, stacje telewizyjne próbują zwabić przed ekrany młodych widzów), zjeżdża na prowincję. Miasteczko ma swoje tajemnice, które odkrywamy wraz z nim. Jest zabójstwo, o które podejrzany jest mąż sympatycznej policjantki Ady (Helena Sujecka), jest zbrodnia sprzed lat i zasygnalizowane jeszcze dawniejsze, wojenne może historie. W „Watasze” HBO był szeptun, tutaj mamy proroka w wykonaniu specjalisty od takich ról Andrzeja Mastalerza. Jest też lokalny układ biznesu i władzy (w wykonaniu Mariusza Ostrowskiego i Mirosława Kropielnickiego). Rażą dziwnie kumpelskie – bez powodu – od początku relacje Treli i Ady czy dziwne poprowadzenie sprawy proroka. Ale jest też dużo plusów: dobrze pokazana prowincja, piękne plenery, świetna gra aktorska, ciekawie się zapowiadające postacie, niezłe momentami dialogi. Czy to złoży się w sensowną całość, czy, jak w niedawnym „Rojście” Showmaxa, skończy się na dobrych zapowiedziach? Poczekamy, zobaczymy. Ale poczekać zdecydowanie warto.
Znaki, AXN, 8 odc., od 10 października, godz. 22.00