Film

Prestiż

Michael Caine, odtwarzający w filmie postać inżyniera sceny, a zarazem powiernika obydwu konkurujących ze sobą magików, tłumaczy, na czym polega doskonały trik: najpierw jest obietnica, następnie punkt zwrotny i wreszcie najważniejsza faza, zwana w języku branżowym „prestiżem” (stąd tytuł filmu) – znikający obiekt pojawia się ponownie. Obaj filmowi rywale nieustannie ulepszają swój popisowy numer, w którym znikającym obiektem jest człowiek, jednocześnie sprawiając sobie nawzajem coraz bardziej dotkliwe kłopoty. W całej tej historii jest bowiem psychologiczny podtekst: ważną rolę odgrywa w niej motyw zemsty i zazdrości. Niestety, trwający ponad dwie godziny film ogląda się z malejącym zainteresowaniem: świat magii podpatrywany od kulis nie wygląda tak ekscytująco jak widziany z widowni, natomiast warstwa psychologiczna nie zawsze wypada przekonująco. Oceniając film według reguły Caine’a, można by zatem powiedzieć, że mamy zachęcającą obietnicę, ale już z punktem zwrotnym jest kłopot, nie mówiąc o prestiżu.
Ocena: 3/6
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną