Kino bandyckie jakościowo bardzo często równa w dół do poziomu wyznaczanego przez filmy Patryka Vegi. „Furioza” tę nisko ustawioną poprzeczkę przeskakuje bez trudu, jednak porównań choćby z „Bad Boyem” nie uniknie. Budzi takie skojarzenia nie tylko fabuła – historia relacji dwóch braci, Dawida i Kaszuba (Mateusz Banasiuk i Wojciech Zieliński), w świecie kibolskich ustawek i krwawej walki gangów o władzę i terytorium – lecz także konkretne sceny, jak „negocjacje” chuliganów z prezesem klubu czy atak na niezbyt sumiennie przykładających się do swojej pracy zawodników. Lecz w przeciwieństwie do produkcji Vegi film Cypriana Olenckiego ma wyrazistych bohaterów, bardzo solidną obsadę (świetny jest Łukasz Simlat jako nieustępliwy gliniarz rozpracowujący gang) i w miarę spójną narrację.
Reżyser upchnął w tej opowieści zbyt wiele wątków i gatunków: w tle są jeszcze elementy dramatu sportowego, polityczna korupcja, motyw prywatnej zemsty i wreszcie śledztwo prowadzone przez Dziką (Weronika Książkiewicz), dawną kochankę Dawida, która porzuciła kibolskie życie na rzecz pracy w policji. „Furioza” cierpi na nadmiar atrakcji, więc chwilami gubi rytm i traci z oczu niektórych bohaterów. Ale jako napompowane adrenaliną kino rozrywkowe sprawdza się mimo wszystko nie najgorzej.
Furioza, reż. Cyprian T. Olencki, prod. Polska, 139 min