Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Na krawędzi nieba

Muzułmańska obyczajowość kontra Zachód.

Nagrodzony rok temu w Cannes za scenariusz dramat psychologiczny „Na krawędzi nieba” przywodzi na myśl prozę Orhana Pamuka. Zwłaszcza „Śnieg”, słynną powieść o groteskowym przewrocie w obronie laickości Turcji, obserwowanym przez powracającego z Niemiec tureckiego inteligenta. Zderzenie konserwatywnej, muzułmańskiej obyczajowości z wartościami Zachodu stanowi także tło trzech równolegle prowadzonych historii filmowych. Ich bohaterami są członkowie dwóch rozbitych rodzin, żyjących w zatomizowanym, wielonarodowościowym społeczeństwie. Niemców i niemieckich Turków z Bremy.

Poplątane tragiczne losy w subtelny sposób nakładają się na siebie, wzajemnie się dopełniają, naświetlając nie tyle kwestie odmienności kultur, innych mentalności, a bardziej może nawet podkreślają to, co łączy. Chęć zmiany świata na lepsze, bycia kochanym, kultywowania – mimo silnych pokoleniowych różnic – więzi rodzinnych. Dawna niemiecka aktywistka 1968 r. (Hanna Schygulla) uczy się akceptacji wyborów córki lesbijki, która zakochuje się w tureckiej anarchistce i dla niej naraża swoje życie. Syn tureckiego emigranta, profesor niemieckiej uczelni, dopiero rzucając dobrze płatną pracę i zakładając księgarnię w Istambule potrafi w pełni docenić miłość i poświęcenie swojego ojca (Tuncel Kurtiz).

Reżyser filmu Fatih Akin („Głową w mur”) mnoży paradoksalne sytuacje, wydobywa zaskakujące okoliczności pokazuje życiowe tragedie z bezwzględną czułością znawcy tajników ludzkiej duszy. W rodzinnych i pokoleniowych dramatach odbijają się konflikty narodowe, religijne, społeczne, uniemożliwiające w zasadzie prowadzenie dialogu. A jednak Fatih Akin pokazuje, że te bariery są pozorne, że można je pokonać. Pomimo wyrządzanego zła, ludzkich ofiar, śmierci bohaterowie się odnajdują. Jak w gorzkim happy endzie u Pamuka.

 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną