Książki

Z miłości do mięsa

Recenzja książki: Mo Yan, "Bum!"

materiały prasowe
Momentami czytanie „Bum!” przypomina szukanie wyjścia z labiryntu. Bywa żmudne, mozolne i zniechęcające, jednak po wyjściu na zewnątrz czujemy, że warto było się wysilić.

Bohater „Bum!” Luo Xiaotong nie ma łatwego dzieciństwa. Chłopiec musi tyrać od świtu do nocy, a na obiad dostaje co najwyżej zupę gotowaną na znalezionych kościach. Dorastając w ciężkich warunkach, pielęgnuje w sobie coraz silniejsze uczucie, które wkrótce zawładnie całym jego życiem. Uczuciem tym jest miłość do mięsa. W wieku lat 12 zostaje kierownikiem działu w zakładach mięsnych, zwycięża też w swoim pierwszym turnieju jedzenia kotletów. Miłość bohatera okazuje się uczuciem odwzajemnionym – mięso przemawia do niego i przyczynia się do jego kolejnych sukcesów. Tę przedziwną historię poznajemy z ust samego Luo Xiaotonga, który siedzi na podłodze zrujnowanej Świątyni Pięciu Bóstw i streszcza swoje losy staremu mnichowi. Kim naprawdę jest bohater książki? Co dzieje się wokół świątyni, gdy snuje swą opowieść? I w końcu: gdzie leży granica między prawdą a obłędem? Momentami czytanie „Bum!” przypomina szukanie wyjścia z labiryntu. Bywa żmudne, mozolne i zniechęcające, jednak po wyjściu na zewnątrz czujemy, że warto było się wysilić.

 

Mo Yan, Bum!, przeł. Agnieszka Wulik, WAB, Warszawa 2013, s. 524

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 2.2014 (2940) z dnia 07.01.2014; Afisz. Premiery; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Z miłości do mięsa"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną