Tak też właśnie Andrzej Mencwel opisuje wieś, jaka stała się częścią jego biografii osobistej, ale też i intelektualnej. Gdy po dniu żniwowania wgryza się w kugiel, ziemniaczany specjał, jaki trafił na Kurpie mocą tajemnych procesów kulturowej wymiany z kuchni żydowskiej, z kartek książki jakby skapywał pachnący tłuszcz. „Toast na progu” nie jest jednak sentymentalną opowieścią o urokach wiejskiego życia spisaną przez inteligenta chłopomana. Prof. Andrzej Mencwel, wybitna postać polskiej humanistyki, autor licznych głębokich opracowań o polskiej kulturze, zanurza się we wsi jak w żywym strumieniu, który nieustannie się zmienia i potrafi zaskoczyć niebezpiecznymi wirami. Dociera w końcu do źródła – do rdzenia kultury chłopskiej, która jest przecież źródłem naszej kultury narodowej. Nie chodzi wszakże o wymiar estetyczny, lecz antropologiczny – świat wartości wyrażający się zwłaszcza w podejściu do pracy i dobra wspólnego. Tyle tylko, że ta kultura już nie istnieje, dobiegła swego kresu, odkrywa Andrzej Mencwel, żegnając zmarłego przyjaciela, chłopa. Żegnając go, żegna też ważną część samego siebie wyrażającą się w etosie inteligencji budowanym przecież w Polsce w nieustannym odniesieniu do wsi, chłopstwa i jego kultury. I wznosi toast. Nie za przeszłość, lecz za przyszłość – bo kres kultury chłopskiej oznacza przełom dla całej polskiej kultury.
Andrzej Mencwel, Toast na progu, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2017, s. 304