Arcydzieło konstrukcji
Recenzja książki: Georges Perec, Życie. Instrukcja obsługi
"Życie. Instrukcja obsługi” Georgesa Pereca to prawdopodobnie najważniejsze tegoroczne wznowienie. Historia tej książki na naszym rynku czytelniczym może kojarzyć się z innym arcydziełem postmoderny, powieścią-mistyfikacją Italo Calvino „Jeśli zimową nocą podróżny...”, zresztą przyjaciela Pereca. Do niedawna bowiem „Życie. Instrukcja obsługi” funkcjonowało przede wszystkim na prawach legendy, było książką, którą nie sposób dostać w bibliotekach, a w antykwariatach jej cena wahała się od 400 do 800 zł (choć pierwsze jej wydanie ukazało się w 2002 r.!). Szczęśliwie doczekaliśmy się wznowienia, a do tego przekład został poprawiony.
Historia paryskiej kamienicy przy ulicy Simon-Crubellier 11 rozgrywa się – podobnie jak u Joyce’a – jednego dnia, z tą różnicą, że w przypadku „Życia” jest to 23 czerwca, a nie jak w „Ulissesie” 16. Nawiązań jest tu zresztą dużo więcej. Perec bawi się literaturą, cytuje klasyków francuskich (Rabelais, Balzak, Dumas) i europejskich (Mann, Kafka, Sterne). Jednak powtórzenie staje się tutaj zarazem kreacją. „Życie. Instrukcja obsługi” jest przy tym arcydziełem konstrukcji: rozdziały mają precyzyjnie wyznaczone ramy objętościowe, zaś akcja przemieszcza się ruchem szachowego skoczka po kolejnych mieszkaniach kamienicy. Ponadto w tekst wplecione zostały krzyżówki, zadania matematyczne, katalogi narzędzi, a nawet powieść w odcinkach.
Ta pozorna dziwaczność zupełnie nie przeszkadza w lekturze, bo Perec miał niesamowity dar opowieści i wielką wyobraźnię. Choć fabuła nie jest tu najważniejsza, to kolejne historie (jest ich niemal 200) wciągają i każda z nich mogłaby posłużyć za kanwę osobnej powieści. Jeśli coś w „Życiu” nuży, to szczegółowe, flaubertowskie opisy pomieszczeń i dzieł sztuki. Jednak to wspaniała powieść, będąca hołdem na cześć samego opowiadania i literatury.
Georges Perec, Życie. Instrukcja obsługi, przeł. Wawrzyniec Brzozowski, Korporacja Ha!art, Kraków 2009, s. 700