Muzyka

Szukał, nie znalazł

Recenzja płyty: Brian Eno, "Drums Between the Bells"

materiały prasowe
Płyta w całości nie tworzy opowieści tak sugestywnej, wciągającej jak choćby „mówione” płyty Laurie Anderson.

Sporo nowych nagrań prezentuje ostatnimi czasy twórca ambientu i klawiszowiec Roxy Music. Jak na postać kluczową dla muzyki ostatnich dekad, może nawet zbyt dużo. Widać z nich, że Brian Eno poszukuje, miota się stylistycznie, że chciałby za jednym zamachem nawiązać do swojej wyciszonej, skoncentrowanej na brzmieniu twórczości instrumentalnej, ale też wykorzystać ludzki głos i wprowadzić swoją muzykę w cieplejszy, bardziej dotykający emocjonalnie wymiar.

Tym razem wykorzystał poezje Ricka Hollanda i głosy kilku różnych osób, w tym Polki Grażyny Goworek, której akcent brzmi – co zauważył celnie amerykański krytyk – jakbyśmy słyszeli „komputer HAL z »2001: Odysei kosmicznej« Kubricka zaprogramowany w bloku wschodnim”. To zresztą najlepsze nagranie na płycie, która w całości nie tworzy opowieści tak sugestywnej, wciągającej jak choćby „mówione” płyty Laurie Anderson. I pozostanie drugorzędna w wybitnej dyskografii Eno.

Brian Eno, Drums Between the Bells, Warp

Polityka 32.2011 (2819) z dnia 02.08.2011; Afisz. Premiery; s. 61
Oryginalny tytuł tekstu: "Szukał, nie znalazł"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną