Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Blues i synowie

Recenzja płyty: Waglewski Fisz Emade, „Matka, syn, Bóg”

materiały prasowe
Moc oszczędnego gitarowego grania i precyzyjnej aranżacji.

Muzycznie nic tu nie dziwi, tyle że po raz kolejny przekonujemy się, na czym polega moc oszczędnego gitarowego grania i precyzyjnej aranżacji. Właśnie tak Waglewscy – ojciec i synowie – nagrywają piosenki, co wiadomo choćby z poprzedniej ich wspólnej płyty „Męska muzyka”. Dzięki Wojciechowi słychać bliską bluesowi, najszlachetniejszą odmianę rocka, której optymalny szlif brzmieniowy nadał odpowiedzialny za produkcję Emade, natomiast teksty w większości pochodzą od Fisza. No i chyba właśnie w tekstach jest najwięcej dramatyzmu. Te, które napisał Wojciech (zwłaszcza „Posłuchaj” czy „Ile jeszcze życia”), wołają spoza smugi cienia, wydają się pozbawione złudzeń. Te napisane przez Fisza równie poważnie mierzą się z kwestiami ostatecznymi (vide „Ojciec”, „Bóg”). Okazuje się, że refleksyjność nie musi być prostą pochodną wieku, bo i ojciec, i syn mają podobny ton, co – swoją drogą – generuje arcyciekawe wrażenie międzypokoleniowego dialogu.

 

Waglewski Fisz Emade, Matka, syn, Bóg, ART2 Music/Agora

Polityka 46.2013 (2933) z dnia 12.11.2013; Afisz. Premiery; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Blues i synowie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną