Muzyka

Amerykański mruczek II

◊ ◊ ◊ ◊ ◊

I oto jest. Uroczy, refleksyjny, nieagresywny, wręcz wakacyjny. Już od pierwszej piosenki „Quiet Town” robi nam się miło i beztrosko.

Atmosfera trochę niemęska, raczej w stylu Simona i Garfunkela. Prawdziwy macho powinien tej płytki słuchać w samotności, żeby nie narazić się na drwiące uśmiechy opalonych muskularnych kolegów. Kobiety, nawet opalone, mogą słuchać Rouse‘a bez ograniczeń. Oczywiście, jeżeli mężczyzna im taką płytę podaruje.

Bo pamiętajcie chłopcy, mięśnie mięśniami, ale do serca kobiety skutecznie trafia się także poprzez jej wrażliwe uszy.  

Josh Rouse, Subtitulo, Bedroom Classics 2006  

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną