Jubileuszowa dwudziesta piąta edycja, poza regularnie eksploatowanymi przez ćwierćwiecze polskimi artystami country, oferuje wciśnięte na siłę w ramy festiwalu, zdumiewające w tym kontekście, podmioty wykonawcze takie jak Kapitan Nemo (!), grupa Łzy czy Cezary Cwał-Wiśniewski vel Michał Milowicz.
Jeżeli Piknik cierpi na brak funduszy i nie stać go na wielkie czy choćby średnie amerykańskie nazwiska, to przecież w USA mniej znanych, a zatem niedrogich, a przecież doskonałych okołocountrowych artystów jest zatrzęsienie. Zapytany przez znajomych o dowody, sięgnąłem na półkę i bez zwłoki zaprezentowałem pierwszą z brzegu formację The Two Timin‘ Three. To świetne trio kultywuje tradycje rockabilly i western swingu i zapewniam, że natychmiast rozgrzałoby chętną do zabawy publiczność w Mrągowie.
Jeżeli ktoś z Państwa ma ochotę we własnym zakresie pobawić się przy ich muzyce, to proszę rozejrzeć się za płytą zatytułowaną „Where Did You Sleep Last Night?” (około 18 dol. w USA). Dwie gitary, bas (bez perkusji!) i wokal, a zabawy tyle, że można zapomnieć o mrągowskiej mizerii.
The Two Timin‘ Three, Where Did You Sleep Last Night?, Vinylux 2005