Muzyka

Wygładzony hardkor

Dobre tło w kawiarni dla snobów.

Świat muzyczny tak już jest urządzony, że raz przyjęta konwencja – szczególnie jeśli jest to konwencja grania głośnego, operowania lekko tylko uporządkowanym chaosem – kiedyś się wyczerpuje. W przypadku Beastie Boys, jednego z najważniejszych zespołów amerykańskiego rapu, najwyraźniej wyczerpała się w poprzednim albumie.

„The Mix-Up” przynosi bowiem 42 minuty całkowicie instrumentalnego grania, utrzymanego w średnich tempach i opartego na funkowych inspiracjach. Grupa, której najmocniejszą stroną były ostre teksty, świadomie się ich pozbywa. Tekściarze przesiadają się na gitary, bębny i basy.

Efekt jest taki, że nowa płyta Beastie Boys świetnie się będzie sprawdzać w roli tła w nieco snobistycznej kawiarni (nie wierzę, że to piszę), i to najlepiej pod wieczór. W domu, pod kolację, również (nie wierzę ponownie). Ale na pewno nie stanie obok innych ich wydawnictw. Nie ten styl i nie ta liga co „Ill Communication”.
 

Beastie Boys, The Mix-Up, EMI, 2007 

  

  
 

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Barwicha pod Moskwą. Jak się żyje na osiedlu byłych dyktatorów? „Polityka” dotarła do osoby z otoczenia Janukowycza

Zbiegły z Syrii Baszar Asad prawdopodobnie zamieszka teraz w podmoskiewskiej Barwisze, czyli na politycznym cmentarzysku rosyjskiej polityki imperialnej.

Paweł Reszka, Evgenia Tamarchenko
08.01.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną