Plastyk nad plastykami
Recenzja wystawy: „Hasior. Wystawa ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem” i „Wybór. Z Notatnika Fotograficznego Władysława Hasiora”
Powiadał o sobie autoironicznie, ale i prowokacyjnie, że jest tylko „powiatowym plastykiem”. Daj nam Boże więcej takich powiatowych plastyków. Za życia nie tylko przecierał popartowskie szlaki w polskiej (a zdaniem niektórych także w światowej) sztuce, ale przede wszystkim poruszał, prowokował dyskusje, nie pozostawiał nikogo obojętnym. Dziś, po 20 latach od jego śmierci, emocje opadły, choć jeszcze niedawno kłębiły się nad pomnikiem jego autorstwa stojącym pod Czorsztynem. Zamiast być „za” lub „przeciw”, można więc skupić się na wartościach tej sztuki, pochylić się nad jej treściami i przesłaniami. Wystawy w Gliwicach trudno zaliczyć do szczególnie okazałych, ale dzięki starannemu wyborowi z przepastnych zbiorów Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem nieźle pokazują artystyczny rozwój Hasiora od pierwszych akademickich szkiców i prac ceramicznych, po cykle, które zapewniły mu kontrowersyjną sławę: sztandary, asamblaże, akcje efemeryczne i projekty land-artu. To rzeczy dość powszechnie znane, choć zawsze warte przypomnienia. Warto natomiast uważniej pochylić się nad tzw. NOT.FOT, czyli Notatnikiem Fotograficznym artysty. Do niedawna słabo znany, w całości liczy 20 tys. (!) slajdów, fantastycznie, wnikliwie i dociekliwie, z wielką wrażliwością dokumentujących głównie wizualność ówczesnej Polski i estetykę życia codziennego rodaków, a czasami także liryczny wyraz otaczającego nas świata. Na wystawie znalazł się mały wycinek tego zbioru i czekam na wielką, poświęconą mu wystawę – na miarę tej, którą niegdyś MSN zorganizował Zofii Rydet.
Hasior, dwie wystawy w Muzeum w Gliwicach: „Hasior. Wystawa ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem” w Willi Caro i „Wybór. Z Notatnika Fotograficznego Władysława Hasiora” w Czytelni Sztuki, do 20 października