Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Wystawy

Nie tylko chochoły

Obchodzimy w tym roku setną rocznicę śmierci Stanisława Wyspiańskiego.

Wszem i wobec (chyba?) wiadomo, że obchodzimy w tym roku setną rocznicę śmierci Stanisława Wyspiańskiego. Nic więc dziwnego, że oczy wszystkich miłośników sztuki skierowane są na Kraków, miasto, w którym mistrz żył i tworzył. I rzeczywiście tamtejsze Muzeum Narodowe szykuje na listopad wielką wystawę poświęconą artyście. Aliści, jeżeli już dziś ktoś pragnie poobcować z jego dorobkiem, powinien odwiedzić Muzeum Narodowe w Warszawie.

Wystawa „Jak meteor...” to prezentacja tego wszystkiego, czym stołeczna placówka może się pochwalić na tę okoliczność. Z Krakowem nie ma się co równać, ale i tak nazbierało się całkiem sporo. Pokazano zatem 6 obrazów olejnych, około 50 pasteli i tyleż samo akwarel, a także sporo rysunków, osobistą korespondencję, projekty witraży i kostiumów. Kilka prac to wręcz symbole jego twórczości: „Macierzyństwo”, „Chochoły” czy „Autoportret na tle więdnących liści”. Jak podkreślają organizatorzy, wiele z nich jest pokazywanych publicznie po raz pierwszy. Ciekawostką i atrakcją ekspozycji jest jej uzupełnienie o prace Andrzeja Wajdy i Krystyny Zachwatowicz, które powstały przy okazji rozlicznych filmowych i teatralnych adaptacji dzieł Wyspiańskiego: projekty scenograficzne, fotosy, rekwizyty, plakaty, kostiumy.

Wystawę uzupełnia, co na szczęście staje się już regułą, bogaty tzw. program towarzyszący: warsztaty plastyczne dla dzieci, wykłady, specjalne zwiedzania z przewodnikiem, konkursy, lekcje muzealne, a nawet spektakle. Warto się wybrać, bo następna taka okazja może się w Warszawie powtórzyć za... sto lat.
 

Jak meteor... Stanisław Wyspiański 1869–1907. Artyście w setną rocznicę śmierci. Muzeum Narodowe w Warszawie. Wystawa czynna do 30 września. 

      
 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną