Wystawy

Rzeźbiarz z obiektywem

Recenzja wystawy: Constantin Brancusi, "Constantin Brancusi – fotograf"

Brancusi był wielkim oryginałem.

Tytuł wystawy wydawać się może pomyłką. Wszak Brancusi (1876–1957) zapisał się w historii sztuki jako jeden z najbardziej niezwykłych i kreatywnych rzeźbiarzy XX w. Ale słynny Rumun nie tylko tworzył swoje wspaniałe stalowe ptaki, jaja, pocałunki, ale także wiele fotografował. Zaczął już na studiach w Bukareszcie i nie rozstał się z aparatem fotograficznym przez całe życie. Pozostawił po sobie 560 rolek negatywów i ponad tysiąc samodzielnie wykonanych fotografii, a za nauczyciela był mu nawet sam mistrz obiektywu Man Ray.

Utrwalał na kliszy swoje prace i swoją pracownię, ale – jak trafnie zauważył prof. Waldemar Baraniewski – te „fotografie nie tyle prezentowały jego rzeźby, co pokazywały, jak należy je postrzegać, a widoki pracowni nie są dokumentacją miejsca, lecz ukazują wnętrze jako świadomie ukształtowaną strukturę przestrzeni”. Brancusi był wielkim oryginałem. Obojętny na zaszczyty i honory, całkowicie poświęcony swej pracy. Jeżeli więc fotografował, to musiał być w tym głęboki zamysł (uważał nawet, że mogą zastąpić wszelkie recenzje, opisy i analizy). W Królikarni pokazano 40 fotografii. Warto je obejrzeć, bo stanowią jeden z ważnych kluczy do zrozumienia niezwykłej sztuki Brancusiego.

 

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną