Gergely Karácsony został burmistrzem stolicy Węgier 13 października jako kandydat koalicji ugrupowań opozycyjnych. Odebrał władzę przedstawicielowi Fideszu, rządzącej krajem od dziewięciu lat partii Viktora Orbána. Wynik wyborów samorządowych zaskoczył – Fidesz stracił Budapeszt i dziewięć innych miast. W utrzymaniu władzy nie pomogła praktycznie pełna kontrola mediów, nachalna propaganda ani prowokacje służb specjalnych. Opozycja w końcu poszła po rozum do głowy, skonsolidowała siły i pokazała, że nawet z Orbánem można wygrywać.
Czytaj także: Węgierska opozycja się jednoczy
Europejskie samorządy się jednoczą
Nowy burmistrz zapowiada większą troskę o ekologię i o najbiedniejszych mieszkańców miasta, chce rozwijać transport publiczny. Słowem: robić to, co robić powinien każdy zarządca nowoczesnego, przyjaznego ludziom miasta. Do tej wewnętrznej agendy dołożył misję obrony wartości demokratycznych nadwerężonych przez rządy Fideszu.
Misję tę Karácsony chce realizować we współpracy z burmistrzami innych środkowoeuropejskich stolic. Idea podoba się prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu. Dobrze pamiętamy, że polskie wybory samorządowe 2014 okazały się plebiscytem politycznym, który w większości dużych miast wypadł dla PiS niekorzystnie.
Co jednak mogą burmistrzowie Budapesztu lub Warszawy? Należy pamiętać, że na Węgrzech kompetencje władzy samorządowej zostały bardzo ograniczone przez Orbána, który w 2014 r.