Gdyby komuś kołatała w głowie myśl, że są na świecie lepsze miejsca niż Polska, w których warto spędzić 2020 r. (i najbliższe kolejne), to właśnie znalazł jej twarde potwierdzenie. Comiesięczny ranking agencji Bloomerg umieszcza 53 najbogatsze państwa świata w jednej tabeli, a kolejność wyznaczana jest przez ich umiejętność przeciwdziałania pandemii. W grudniu Polska zajmuje 47. miejsce. Niżej są tylko Rumunia, Włochy, Grecja, Peru, Argentyna i Meksyk.
Trudno znaleźć dokładny odpowiednik angielskiego słowa resilience, które widnieje w nazwie podsumowania Bloomberga – Covid Resilience Ranking. To coś między zdolnością do ozdrowienia, odpornością na infekcję lub stres, sprężystością a dynamiką powrotu do zdrowia. Intuicja podpowiada, że można tym parametrem opisywać i ludzi, i państwa. Jakie – poza tym oczywistym (że gorzej już być nie może) – wnioski płyną z lektury nowego podsumowania?
Czytaj też: Lekarze nie chcą się szczepić? Przykład idzie z góry
Polska mistrzem Rumunii
Nowa Zelandia, której rządowi przewodzi korzystająca z osiągnięć oświecenia premierka Jacinda Ardern, zajmuje miejsce pierwsze. Pisaliśmy o tym zasłużonym sukcesie, wynikającym głównie z zaufania do nauki i z chęci budowania zaufania między rządem a społeczeństwem.
Japonia, Korea Południowa i Szwecja nie zajmują w grudniowym podsumowaniu pozycji tak wysokich jak miesiąc czy dwa miesiące temu, co wynika zapewne z zimowego ochłodzenia, skutkującego zawsze wzrostem liczby infekcji.