Kilka lat temu naukowcy zbadali, jak funkcjonuje mózg osoby prowadzącej samochód i jednocześnie rozmawiającej przez telefon komórkowy. Okazało się, że aktywność komórek nerwowych w okolicach zaangażowanych w realizację dwóch zadań jest mniejsza niż wtedy, gdy każde z nich wykonujemy oddzielnie. Z kolei w ubiegłym roku prof. David Strayer, psycholog z University of Utah, opublikował na łamach czasopisma „Human Factors" artykuł, w którym twierdzi, że kierowcy, rozmawiający przez telefon, z opóźnieniem reagują na to, co się dzieje na drodze, podobnie jak osoby będące pod wpływem alkoholu. Sytuacji tej wcale nie poprawiają zestawy głośnomówiące, gdyż zagrożenia nie stwarza wyłącznie prowadzenie auta jedną ręką, ale zbytnie obciążenie naszej uwagi dwiema czynnościami naraz. Niepokojące wnioski z eksperymentów naukowych potwierdza życie. W 2005 r. w Stanach Zjednoczonych z powodu rozmów przez komórki zginęło w wypadkach drogowych 2,6 tys. osób, a 360 tys. zostało rannych (polskie statystyki nie wyodrębniają takich wypadków).
Napoleon słynął z tego, że potrafił dyktować dwa listy równocześnie. Jeszcze większe wrażenie na współczesnych sprawiał Tomasz z Akwinu, dyktując dwa albo trzy traktaty filozoficzne. Byli to ludzie niewątpliwie obdarzeni ponadprzeciętnymi zdolnościami, choć de facto nie wykonywali tych czynności naraz, ale szybko przełączali się z jednego tekstu na drugi. Uczonych interesuje natomiast, jak ludzki mózg potrafi w tym samym momencie przetwarzać różne bodźce, angażujące uwagę - np. słuchowe i wzrokowe.
Badania na ten temat przeprowadził psycholog dr René Marois z amerykańskiego Vanderbilt University w Nashville. W trakcie eksperymentu jego uczestnicy uczyli się reagować na pojawiające się na ekranie komputera kolorowe koła. W zależności od ich barwy należało wcisnąć przycisk odpowiednim palcem - np. wskazującym, gdy pojawiało się czerwone koło. Po niedługim treningu przeciętny czas reakcji badanych wynosił pół sekundy. Uczestnicy eksperymentu Marois uczyli się również odpowiednio reagować na słyszane dźwięki - np. na odgłos śpiewu ptaków należało powiedzieć „ba". W tym wypadku również czas reakcji wynosił przeciętnie pół sekundy. Jednak wszystko się zmieniało, gdy Marois niemal jednocześnie prezentował na ekranie kolorowe koła i puszczał dźwięki. Reakcja na drugi bodziec następowała z pewnym opóźnieniem - tzn. dopóki badany nie wcisnął klawisza odpowiednim palcem, nie był w stanie zareagować na dźwięk.
Zdaniem Morois nasze mózgi w ogóle nie są przystosowane do wielozadaniowości. Na łamach tygodnika „New Scientist" uczony przytacza trzy powody, dla których tak się dzieje.
Po pierwsze, mamy do czynienia z tzw. efektem mrugnięcia uwagi, który polega na tym, że gdy koncentrujemy się na jednym zdarzeniu, nie jesteśmy w stanie zareagować na inne dziejące się w tym samym czasie. Świadczy to o ograniczeniu procesów świadomego przetwarzania informacji.
Po drugie, jak wykazano eksperymentalnie, istnieje tzw. ślepota na zmianę. Jeśli ludziom prezentuje się obrazek, na którym widać kilka przedmiotów (np. nożyczki, ołówek i okulary), a później pokazuje się prawie identyczny rysunek, ale z podmienionym jednym obiektem lub pozamienianymi miejscami, to nie potrafią oni dostrzec tej różnicy. Tylko zmieniony układ przedmiotów (np. ołówek zamiast na środku obrazka znajduje się w prawym górnym rogu) jest dla wszystkich łatwo zauważalny. Oznacza to, że nie jesteśmy w stanie jednocześnie zarejestrować wszystkich zmian.
Po trzecie, gdy wybieramy odpowiedź (spośród kilku możliwych) na jakiś bodziec, to opóźnia się reakcja na inny docierający do nas w tym samym czasie. Na przykład: jadąc samochodem rozmawiamy przez telefon i dowiadujemy się o jakimś zdarzeniu. W tym samym momencie inne auto zajeżdża nam drogę - możemy hamować albo próbować je wyminąć. Myśląc, co odpowiedzieć na usłyszaną wiadomość, o kilka dziesiątych sekundy opóźniamy reakcję na to, co właśnie dzieje się na drodze. Dlatego nigdy nie będziemy potrafili jednocześnie odpowiadać na e-maila i prowadzić przez telefon poważnej konwersacji.
Wiedzę na temat ograniczeń podzielności ludzkiej uwagi stara się wykorzystać wojsko. Słynna amerykańska agencja DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency, czyli Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych Obrony), przeznaczyła 70 mln dol. na projekt nazwany AugCog (ang. augmented cognition, co można przetłumaczyć jako rozszerzone poznanie).
Żołnierze mają dziś stały kontakt radiowy z dowództwem, a w przyszłości dzięki specjalnym okularom z wyświetlaczem będzie im można przesyłać informacje również w postaci obrazów. Ale nadmiar bodźców może w pewnych sytuacjach stać się zagrożeniem i opóźnić reakcje na polu walki. Dla dowództwa idealnym rozwiązaniem byłoby zatem zastosowanie urządzenia monitorującego mózg żołnierzy i informującego, że w danym momencie jest on przeładowany, np. bodźcami wzrokowymi, i należy mu w takiej sytuacji oszczędzić wysyłania kolejnych informacji. Science fiction? Już raczej nie. W ramach projektu AugCog opracowano program komputerowy, który na podstawie m.in. aktywności elektrycznej mózgu, pulsu, rozszerzenia źrenic analizuje zdolności poznawcze żołnierza. Jak pisze tygodnik „New Scientist", urządzenie zostało wypróbowane na poligonie - dwie drużyny miały wydostać się z zasadzki. Ta, która była monitorowana przez program AugCog i nie była nadmiernie obciążana informacjami dowództwa, osiągnęła lepsze wyniki. Podobne rezultaty uzyskali piloci ćwiczący w symulatorach lotów.
Teraz w ramach programu DARPA opracowywany jest skaner mózgu, który monitorowałby na bieżąco aktywność różnych jego rejonów - na tej podstawie można będzie dokładniej określić stopień obciążenia mózgu żołnierzy. W tym celu musi jednak powstać urządzenie mieszczące się w hełmie. Niemożliwe jest więc zastosowanie obecnych metod obrazowania pracy mózgu: funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI) czy pozytonowej tomografii emisyjnej (PET), gdyż wymagają one bardzo dużego i skomplikowanego oprzyrządowania. Ale wojskowi chcą zastosować nową metodę - functional near-infrared imaging (fNIR) - w której do analizy aktywności mózgu wykorzystuje się promieniowanie podczerwone.
Na szczęście badania nad wielozadaniowością posłużą nie tylko w celach militarnych. Podobny systemem jak DARPA analizuje koncern DaimlerChrysler. Ma on na przykład decydować, czy w danym momencie pozwolić kierowcy odebrać rozmowę telefoniczną czy też go nie rozpraszać i rozmowę od razu przekierować na pocztę głosową. A może powstaną urządzenia, które po analizie stanu umysłu kierowcy zadecydują, czy w ogóle pozwolić mu uruchomić samochód?
-
Obalamy mity. Starzenie się to nie równia pochyła, tylko schody. A stopnie są co najmniej trzy
-
Czy AI jest do… bańki? Słychać jęki zawodu, zapala się coraz więcej czerwonych lampek
-
Kto kogo udomowił? Z badań wynika, że pies działa jak probiotyk dla mózgu
-
Kolejny krok wstecz. USA zrezygnują ze szczepienia noworodków przeciw WZW B?
-
Jak narodziły się państwa? Może wcale nie z wojny. Nowe badania podsuwają pewne tropy
Najczęściej czytane w sekcji Nauka
Czytaj także
13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej
Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.
Tradwife wraca. To więcej niż wybór stylu życia z przeszłości. „Trudno tu nie widzieć hipokryzji”
Ruch tradwife to nie tylko kontrowersyjny powrót do roli kobiety wyłącznie jako żony i matki, ubranej w skromne sukienki retro i fartuszki. Pastelowe influencerki tworzą sielankową przestrzeń do propagowania radykalnych, ultrakonserwatywnych ideologii. A przy okazji zarabiają. Często lepiej niż ich mężowie.
Bez recept i dilerów. Polacy przyjmują sterydy anaboliczne jak cukierki. „Test” ma wzięcie
Sterydy anaboliczne Polacy serwują sobie jak cukierki. Na sexy wygląd, lepszą wydolność, wydajność w pracy i dobry humor. Nie trzeba ani recept, ani nawet dilerów. Polska trafiła na pierwsze miejsce w Unii, jeśli chodzi o skalę nielegalnego wytwarzania substancji zabronionych.
12 najlepszych zagranicznych książek roku według „Polityki”. Zadziorne, dzikie, poetyckie
Autorskie podsumowanie 2025 r.
Cztery polityczne lekcje 2025 r. To był rollercoaster, a następne starcia będą jeszcze gwałtowniejsze
Mijający rok rozpoczął się dla obozu demokratycznego od wielkich nadziei, potem nadeszła dotkliwa wyborcza trauma, a po niej powolne podnoszenie się z politycznych gruzów. Ale też sporo przez te 12 miesięcy nauczyliśmy się na przyszłość.
Pomówmy o telefobii. Dlaczego młodzi tak nie lubią dzwonić? Problem widać gołym okiem
Chociaż młodzi niemal rodzą się ze smartfonem w ręku, zwykła rozmowa telefoniczna coraz częściej budzi w nich niechęć czy wręcz lęk.
Scarlett Johansson dla „Polityki”: Bardzo rzadko wpada mi w ręce tekst taki jak ten
Z perspektywy 40-letniej aktorki bycie ikoną seksu wydaje mi się już dość zabawną przeszłością – mówi Scarlett Johansson, amerykańska aktorka, debiutująca „Eleanor Wspaniałą” w roli reżyserki filmowej.
Ziobrowie na wygnaniu. Jak sobie poradzą? „Trafiło ich. Ale mają plan B, już trwają zabiegi”
Zbigniew Ziobro wciąż nie wraca do Polski. Jaka przyszłość czeka byłego ministra sprawiedliwości i jego żonę Patrycję – do niedawna najbardziej wpływową parę polskiej polityki?
Polska jest egzorcystyczną potęgą. Jak się wypędza szatana? To seanse przemocy, „chory proceder”
Mamy w kraju 120 aktywnych egzorcystów. Jak wygląda wypędzanie szatana i co podczas obrzędów przeżywają osoby egzorcyzmowane, opowiada Szymon Piegza, autor książki „Mieli nas za opętanych”.
Jak działał mózg nazisty? Psychiatrzy byli bezradni, doszli do niepokojących wniosków
Hollywoodzki film „Norymberga”, który właśnie wchodzi na ekrany polskich kin, śledzi relacje między nazistami i badającymi ich psychiatrami. Lekarze chcieli odkryć naturę zła.
Dudowie uczą się codzienności. Intratna propozycja nie przyszła, pomysłu na siebie brak
Andrzej Duda jest już zainteresowany tylko kasą i dlatego stał się lobbystą – mówią jego znajomi. Państwo nie ma pomysłu na byłych prezydentów, a ich własne pomysły bywają zadziwiające.