Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Uśmiech prawdę ci powie

Uśmiech prawdę ci powie Uśmiech prawdę ci powie mat. pr.
Gdy co czwarty polski emeryt nie ma zębów, nie brakuje Polek i Polaków, którzy po „hollywoodzki uśmiech” są w stanie ruszyć niemal na drugi koniec świata. Jak to w końcu jest z tymi naszymi zębami – opowiada dr n. med. Emma Kiworkowa.

Pokaż mi swój uśmiech, a powiem Ci, kim jesteś. Czy tak właśnie Pani myśli?

Dr n. med. Emma Kiworkowa: Uśmiech odgrywa ogromną rolę w kontaktach z innymi ludźmi. Często nawet podświadomie. I albo już „na dzień dobry” dodaje nam punktów, a rozmówca odbiera nas pozytywnie albo powoduje (pomimo naszych innych atutów), że działa na naszą niekorzyść. Badań na ten temat było mnóstwo. Osoby o pięknym, estetycznym uśmiechu odbierane są przez otoczenie znacznie lepiej niż osoby, które mają kiepski stan uzębienia.

Kiedyś zadbane zęby stanowiły o społecznym statusie. Nadal tak jest?
Niestety tak. W Polsce jest ogromna korelacja pomiędzy możliwościami finansowymi a stanem uzębienia. W małych miejscowościach, w których często aspekt finansowy odgrywa dużo większą rolę w podejmowaniu decyzji o inwestycji we własne zdrowie niż w przypadku mieszkańców aglomeracji, stan uzębienia bywa fatalny. Zdarzają się np. osoby po 45 roku życia, u których spotyka się bezzębie albo niewiele tych zębów już jest. Młodzież ma ogromnie dużo ubytków. Nie jest leczona, nie chodzi do ortodonty.

Jest aż tak źle?
W ramach mojej fundacji „Wiewiórki Julii” przebadaliśmy około 50 tysięcy młodych ludzi z różnych województw. Okazuje się, że około 90 proc. polskich dzieci w wieku 6-9 lat wymaga leczenia stomatologicznego.

Z czego to wynika?
Stan świadomości rodziców jest wprost proporcjonalny do stanu uzębienia ich dzieci. A za brakiem tej świadomości idą konkretne decyzje: jak dbamy o zęby, jak często odwiedzamy stomatologa, jakich wyborów dietetycznych dokonujemy. W naszych projektach badawczych dzieci bardzo często mają trudność, by odpowiedzieć na pytanie, kiedy ostatni raz myły zęby, gdzie oczywistą i automatyczną odpowiedzią powinno być: dzisiaj rano.

Chciałoby się powiedzieć, ale to nie jest problem tylko nasz, Polaków. Niestety, statystyki pokazują coś innego.
Jeśli chodzi o statystyki dotyczące stanu uzębienia, Polska jest na szarym końcu razem z krajami trzeciego świata. Nie jesteśmy w tej kwestii postrzegani jako kraj cywilizowany. Co czwarta osoba powyżej 65 roku życia w naszym kraju cierpi na bezzębie. Przechodzi na emeryturę, powinna korzystać z życia, ale nie ma zębów.

Na ulicach tego nie widać.
Żyjąc w dużych miastach jesteśmy trochę odrealnieni. Wystarczy wyjechać z Warszawy czy Krakowa.

Ale przecież to problem medyczny, a nie estetyczny. A poziom usług medycznych w Polsce nie jest przecież porównywalny z tym w krajach trzeciego świata?
To prawda. Jakość usług stomatologicznych w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie.

Mówimy o sektorze prywatnym?
Tak. Jeśli chodzi o zakres usług refundowanych w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, to najdyskretniej będzie pomilczeć.

Ostatnie doniesienia mówią o tym, że NFZ ograniczył zakres refundowanych zabiegów stomatologicznych.
Dzięki działalności fundacyjnej i przeprowadzanym przez nas badaniom wiem, jaki jest stan uzębienia przeciętnego Polaka. Pewnie nie widziałabym tego, gdybym siedziała w swojej bańce, czyli klinikach prywatnych.

A kim są ci, którzy jednak decydują się, by za dentystę zapłacić?
To świadomi pacjenci, dla których bardzo ważne jest, aby regularnie robić badania i sprawdzać swoje zdrowie, na którym nie oszczędzają. Dlatego też mają zazwyczaj wysokie oczekiwania – zarówno w stosunku do siebie jak i do klinik, które wybierają. Wiedzą czego chcą i są w stanie wydać na to pieniądze.

Kogo częściej spotyka pani w swoich gabinetach – kobiety czy mężczyzn?
Tutaj zachodzi ciekawa zmiana. Mówi się, że żonaci mężczyźni żyją dłużej niż kawalerowie, bo to kobiety wysyłają ich na wizyty kontrolne do lekarzy, na badania. I ten sam mechanizm zaczyna działać w stomatologii. Kobiety jako pierwsze zaczęły budować swoją świadomość w obszarze dbania o stan uzębienia i motywują zarówno swoich partnerów oraz dzieci.

Ale chyba nie ma prostej analogii – jak kawaler, to na pewno z próchnicą?
Nie, coraz częściej młodzi mężczyźni zdają sobie sprawę, że ich uśmiech i stan uzębienia jest elementem ich wizerunku i świadomie podejmują leczenie, a nawet dokonują korekt estetycznych. Cieszy mnie, że dbanie mężczyzn o siebie przestaje być postrzegane jako „niemęskie” i staje się pewną normą.

Zadbane zęby to zęby zdrowe czy też zęby ładne, żeby nie powiedzieć „jak z reklamy”?
One nie muszą być idealne. Muszą być przede wszystkim zdrowe, i nawet jeśli nie są atutem, to przynajmniej ich wygląd nie powinien szczególnie razić.

Przy dzisiejszych możliwościach każdy z nas może mieć „hollywoodzki uśmiech”?
Zdecydowanie. To tylko kwestia wysiłku i finansów, które możemy na ten cel poświęcić. Przy czym ja uważam, że efekt powinien być naturalny. Taki, by nawet specjalista nie był w stanie na pierwszy rzut oka zobaczyć ingerencji.

Nie zawsze to się jednak udaje.
Zdarzają się osoby, które mają wszystkie zęby identyczne i białe jak kafle. To się od razu rzuca w oczy. Natura by tego nie wymyśliła.

Rozkwit przeżywa teraz turystyka kosmetyczna i poprawianie urody np. w Turcji. Czy takie wyjazdy dotyczą też stomatologii?
Tak. Bardzo wielu Europejczyków lata teraz do Turcji w nadziei, że uzyska tam niezwykły efekt estetyczny za dużo mniejszą cenę niż w swoim ojczystym kraju.

To działa?
Różnie. Miejsca, do których czasami trafiają pacjenci skuszeni niską ceną, bywają odstraszające. Przy czym nie każdego pacjenta można od razu posadzić na fotel i zrobić mu zabieg estetyczny. 9 na 10 pacjentów wymaga odpowiedniego przygotowania. Głównie po to, by uniknąć groźnych powikłań.

A gdy go zabraknie?
Po powrocie do domu zaczynają się kłopoty. Pacjent zaczyna szukać pomocy u stomatologów w Polsce i wtedy dowiaduje się, że przeprowadzony zabieg został wykonany z wieloma błędami. To są naprawdę bardzo trudne sytuacje.

Czyli Pani zdecydowanie odradza takie wyjazdy?
Jeżeli już chcemy się zdecydować na taką turystykę medyczną, to bardzo ważne jest zrobienie odpowiedniego researchu dotyczącego miejsca, w którym ma odbyć się zabieg. Jeśli cena jest bardzo atrakcyjna, to powinien pojawić się w naszej głowie ogromny znak zapytania. Miejsca w Turcji, w których można znaleźć właściwą jakość, nie są o wiele tańsze od polskich klinik. Jeżeli pacjent przyjeżdża na 10-14 dni i w tym czasie ma zrobione „wszystko”, to na pewno ma pominięte etapy przygotowawcze.

Czy takie osoby trafiają potem do Pani gabinetu?
Na razie miałam dwie takie pacjentki. U jednej z nich sytuacja była naprawdę dramatyczna. Było sporo łez. Druga osoba przychodzi na tzw. prace awaryjne. Ma świadomość, że będzie musiała dokonać zabiegu ponownie w Polsce, ale na razie ograniczają ją finanse.

My Polacy lubimy drogi na skróty. Dość wspomnieć niedawną aferę z „magicznymi” nakładkami wybielającymi. Miały być uśmiechy jak z żurnala, a kończy się na sądowych procesach. Jak Pani postrzega ten proceder?
Odradzam szukania łatwych oszczędności na własnym zdrowiu. Uprzedzaliśmy pacjentów, którzy przychodzili do nas i sugerowali, że nasze ceny są znacznie wyższe niż te, które widzieli w reklamie. Dokładnie wiedzieliśmy na czym zbudowana jest filozofia takich ofert i jaka za tym stoi jakość. Przy czym dla przestrogi warto wspomnieć, że takich systemów nakładkowych, które bazują na słabej diagnostyce, a co za tym idzie słabym planowaniu leczenia, jest sporo. Pacjenci orientują się, że to nie jest produkt dla nich dopiero po pewnym czasie, ale wtedy muszą udać się w inne miejsce i wydać znacznie więcej pieniędzy (na co pierwotnie nie byli nastawieni), na właściwe leczenie.

Oszczędności to jedno, ale co jeszcze robimy nie tak?
Najważniejsze zaniedbanie, które niestety cały czas jest wynoszone z domu, to brak codziennej higieny - mechanicznego oczyszczania zębów. Powoduje to szereg różnych schorzeń w jamie ustnej, które prowadzą do utraty jakości lub całkowicie uzębienia. Świadomość rośnie na tyle wolno, że te statystyki będą się zmieniać pewnie jeszcze przez kilka dobrych dekad.

A może nie wiemy jak to robić i czym? W drogerii mamy kilkadziesiąt rodzajów szczoteczek, past i innych preparatów. Skąd mamy wiedzieć, co wybrać?
Tak naprawdę każdy z nas powinien raz na pół roku odwiedzać higienistkę i dentystę. Jeżeli nie mamy takiej możliwości warto umówić się do higienistki na czyszczenie oraz ustalenie jaka szczoteczka i pasta jest dla nas właściwa. Regularne wizyty u dentysty powodują, że jeżeli cokolwiek się dzieje w jamie ustnej, szybciej jesteśmy w stanie to naprawić. Oszczędzamy pieniądze, czas, ale przede wszystkim dbamy o zdrowie.

*

Emma Kiworkowa - doktor nauk medycznych, stomatolog, ortodonta. Współwłaścicielka klinik Villa Nova Dental Cliinic i Elektoralna Dental Clinic, gdzie zarządza ponad 150 osobowym zespołem. W autorskim programie "Doktor Emma. Patent na uśmiech” oraz „Body Fixers" czy „10 lat młodziej w 10 dni” na kanałach grupy Polsat dokonuje spektakularnych metamorfoz uśmiechów. Wspólnie z mamą dr Dżuliettą Kiworkową prowadzi Fundację Wiewiórki Julii, która ma obecnie 8 oddziałów w Polsce i przeprowadza największe pod kątem liczebnym szkolenia dla dzieci w całym kraju - do tej pory przebadano blisko 50 000 dzieci, a ponad 91 000 dzieci przeszło szkolenia. Fundacja Wiewiórki Julii od 10 lat opiekuje się pacjentami Fundacji Akogo, w klinice Budzik zorganizowała w pełni wyposażony gabinet stomatologiczny gdzie opieką otoczeni są podopieczni kliniki.

Villa Nova Dental Clinic, ul. Przyczółkowa 219, 02-962 Warszawa

Polityka 20.2023 (3413) z dnia 09.05.2023; Nauka; s. 64
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama