Nauka

Ochrona torfowisk – jak to robić

Rezerwat przyrody Bór na Czerwonem. 
Fot. Monika Ankudowicz, UNEP/GRID-Warszawa Rezerwat przyrody Bór na Czerwonem. Fot. Monika Ankudowicz, UNEP/GRID-Warszawa mat. pr.
Obok torfowisk nie sposób przejść obojętnie. Dawniej traktowane były jako miejsca bezużyteczne, wymagające zagospodarowania. Dziś coraz bardziej zaczynamy doceniać ich rolę w prawidłowym funkcjonowaniu całej planety – zarówno świata przyrody, jak i człowieka.

Torfowiska to rodzaj mokradeł, ekosystemy, których istnienie i funkcjonowanie zależą od wody i których główną cechą charakterystyczną jest zdolność do gromadzenia torfu, czyli nierozłożonych szczątków roślin, które na nich rosną. Po pierwsze, torfowiska to więc ogromne magazyny węgla. Istniejące obecnie złoża torfu powstawały przez tysiące lat, zatrzymując węgiel uwięziony w szczątkach roślinnych. Według szacunków w naszej strefie klimatycznej hektar zdrowego, żywego torfowiska rocznie akumuluje ok. 300 kg węgla w związkach organicznych powstałych w procesie fotosyntezy. To równowartość usunięcia z atmosfery 1100 kg dwutlenku węgla.

Po drugie, torfowiska stabilizują lokalne stosunki hydrologiczne. Działając jak gąbka, potrafią zatrzymać lub zmniejszyć ryzyko powodzi, a także oddać wodę w warunkach suszy. Tę niezwykle cenną właściwość zawdzięczają porastającym je roślinom, np. na torfowiskach wysokich – mchom torfowcom, które dzięki wyspecjalizowanej budowie są w stanie magazynować w swoich tkankach ogromne ilości wody (nawet ponad 10-krotność swojej suchej masy!).

Torfowiska to jednak nie tylko magazyny węgla, złoża torfu czy naturalne zbiorniki retencyjne. To również fascynujące ekosystemy z niezwykłym światem roślin i zwierząt. Poza wspomnianymi torfowcami można tu spotkać np. rzadkie owadożerne rośliny, takie jak rosiczki czy tłustosz pospolity, a także żurawinę, dla której torfowiska to naturalne miejsce występowania. Torfowiska upodobał sobie też m.in. cietrzew – bardzo nieliczny w Polsce ptak lęgowy, objęty ochroną ścisłą.

Samica cietrzewia. Fot. Fotoliamat. pr.Samica cietrzewia. Fot. Fotolia

Niestety, wiele torfowisk było lub nadal jest regularnie odwadnianych i eksploatowanych – głównie na potrzeby leśnictwa, rolnictwa czy przemysłu wydobywczego. Zajmują one zaledwie ok. 4% powierzchni lądowej kraju i stanowią jedne z najszybciej zanikających ekosystemów naszej strefy klimatycznej.

Jak zatem możemy im pomóc? Czasem najskuteczniej… nie robiąc nic. Torfowiskom będącym w dobrym stanie wystarcza ochrona bierna, czyli brak ingerencji w naturalne procesy przyrodnicze. Innego podejścia wymagają jednak torfowiska zdegradowane. Tam niezbędna okazuje się ochrona czynna. Jej podstawowym celem jest poprawa stosunków wodnych, tj. trwałe podniesienie poziomu wody (do ok. 5-10 cm poniżej poziomu gruntu). Kluczowe jest wtedy ograniczenie odpływu wody, np. poprzez zasypywanie rowów odwadniających. Działaniem dodatkowym może być usunięcie podrostu drzew i krzewów, które są zarówno efektem, jak i przyczyną nieprawidłowych stosunków wodnych – z jednej strony pojawiają się na torfowiskach przesuszonych, z drugiej dodatkowo „wyciągają” z nich wodę poprzez transpirację.

Ponieważ działania ochrony czynnej wymagają pewnej – niekiedy znacznej – ingerencji w terenie, dla osoby postronnej mogą wydawać się niezrozumiałe lub wręcz szkodliwe. Warto zatem podkreślić, że po pierwsze są one ujmowane w planach zadań ochronnych dla obszarów chronionych, co oznacza, że są przedyskutowane w gronie specjalistów, a po drugie płynące z nich długofalowe korzyści przewyższają ewentualne szkody związane z wykonywaniem prac. Niezwykle istotne jest jednak, by negatywny wpływ minimalizować, a działania zawsze opierać na kompleksowych badaniach. Dopiero znając szczegółową sytuację na danym terenie, możliwa jest diagnoza problemu i ustalenie mądrego planu działania.

Ochrona czynna torfowiska w rezerwacie przyrody Bór na Czerwonem

Jednym z najbardziej kompleksowych przedsięwzięć ochrony czynnej na torfowisku, przeprowadzonym na bezprecedensową skalę, był projekt Karpaty Łączą – ochrona Torfowisk Orawsko-Nowotarskich, zrealizowany przez Centrum UNEP/GRID–Warszawa w partnerstwie z Fundacją Przyroda i Człowiek oraz Asplan Viak z Norwegii.

Projekt koncentrował się na obszarze Boru na Czerwonem, wchodzącego w skład Torfowisk Orawsko-Nowotarskich – największego kompleksu torfowisk w południowej Polsce, stanowiącego bezcenny układ przyrodniczy i decydującego o warunkach hydrologicznych całego regionu. Bór na Czerwonem, jako jedyny z całego kompleksu, objęty jest ochroną w formie rezerwatu przyrody, a od 2018 roku jest jednym z 19 obiektów w kraju wpisanych na światową listę konwencji ramsarskiej, której celem jest ochrona i utrzymanie w niezmienionym stanie cennych obszarów wodno-błotnych. Znajdziemy w nim cenne gatunki i siedliska przyrodnicze. Co również istotne, rezerwat wraz z przyległym kompleksem leśnym znajduje się w strefie karpackiego korytarza ekologicznego, łączącego Babią Górę i Tatry z Gorcami i Pieninami.

Kopuła torfowiska w Borze na Czerwonem przed zabiegami ochrony czynnej. Fot. Piotr Mikołajczyk, UNEP/GRID-Warszawamat. pr.Kopuła torfowiska w Borze na Czerwonem przed zabiegami ochrony czynnej. Fot. Piotr Mikołajczyk, UNEP/GRID-Warszawa

Niestety, przez wieloletnią działalność człowieka stosunki wodne na torfowisku w Borze na Czerwonem zostały zaburzone – co uwidoczniało się w coraz silniejszym zarastaniu jego kopuły przez sosnę. W ramach projektu w rezerwacie przeprowadzono kompleksowe badania, dotyczące zarówno elementów nieożywionych (m.in. badania hydrologiczne, geologiczne, geochemiczne), jak i elementów ożywionych (m.in. roślin naczyniowych, mchów, owadów). Następnie, uwzględniając wyniki badań, wykonano działania ochronne. By odtworzyć bezleśny charakter nadmiernie zarastającego torfowiska oraz zahamować niekorzystne zmiany w strukturze roślinności, z kopuły i okrajka wycięto niepożądany podrost sosny.

Torfowisko w Borze na Czerwonem w trakcie usuwania podrostu sosny. Fot. Monika Ankudowicz, UNEP/GRID-Warszawamat. pr.Torfowisko w Borze na Czerwonem w trakcie usuwania podrostu sosny. Fot. Monika Ankudowicz, UNEP/GRID-Warszawa

W celu zatrzymania wody na torfowisku i zapobiegnięcia jego murszeniu, zbudowano zastawki, uszczelniono groblę i zasypano rowy (wykorzystując biomasę pozyskaną z wycinki sosny z kopuły). By z kolei zapobiec presji antropogenicznej obszaru rezerwatu, zbudowano i zmodernizowano również infrastrukturę turystyczną: kładki i wiatę dla turystów. Prace te zostały przeprowadzone pod nadzorem przyrodniczym i – w przypadku działań wykraczających poza plan ochrony rezerwatu – uzgodnione z jednostką nadzorującą. Zastosowane w projekcie kompleksowe podejście (szeroko zakrojone badania, a następnie wypracowanie planu działania) może stanowić dobrą praktykę i model postępowania na przyszłość dla innych podobnych obiektów.

Budowa zastawki zatrzymującej odpływ wody z torfowiska. Fot. Piotr Mikołajczyk, UNEP/GRID-Warszawamat. pr.Budowa zastawki zatrzymującej odpływ wody z torfowiska. Fot. Piotr Mikołajczyk, UNEP/GRID-Warszawa

Obok samej ochrony torfowisk istotna jest również edukacja. Dlatego w projekcie przeprowadzono szereg działań mających na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat torfowisk – od zajęć edukacyjnych dla dzieci, przez wizyty studyjne dla przedstawicieli mediów, po warsztaty dla lokalnych interesariuszy i wreszcie konferencję promującą znaczenie i ochronę torfowisk.

.mat. pr..

„Karpaty Łączą – ochrona Torfowisk Orawsko-Nowotarskich” korzysta z dofinansowania o wartości 1 340 159 euro otrzymanego od Islandii, Liechtensteinu i Norwegii w ramach funduszy EOG. Celem projektu jest ochrona cennych siedlisk przyrodniczych w rezerwacie „Bór na Czerwonem”: torfowiska wysokiego oraz bagiennych zbiorowisk leśnych w jego otoczeniu, wchodzących w skład kompleksu Torfowisk Orawsko-Nowotarskich. Dofinansowanie z budżetu państwa wynosi 867 599 zł.

Projekt realizowany jest przez UNEP/GRID–Warszawa w partnerstwie z Fundacją Przyroda i Człowiek oraz firmą Asplan Viak.

Wspólnie działamy na rzecz zielonej Europy

Materiał Centrum UNEP/GRID-Warszawa

Polityka 24.2024 (3467) z dnia 04.06.2024; Nauka ProjektPulsar.pl; s. 62
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama