Chociaż obszary miejskie zajmują tylko kilka procent powierzchni lądów, na ich terenie mieszka ponad połowa ludzkości. I to właśnie miasta odpowiadają za ponad 70 proc. antropogenicznej – czyli wywołanej przez człowieka – emisji dwutlenku węgla. Równocześnie zużywają coraz większe ilości wody i wytwarzają więcej odpadów niż gminy wiejskie. Miasta, stawiając na ścieżkę zrównoważonego rozwoju, mogą przyczynić się do walki ze zmianą klimatu. Sto lat temu ośrodki miejskie miały niespełna 200 mln mieszkańców, podczas gdy na całym świecie żyło ok. 2 mld ludzi. Dziś jest nas już ponad 8 mld, z czego, jak wynika z danych ONZ, aż 4,5 mld to mieszkańcy miast. Ten trend się nie zmieni, bo to przecież miasta są motorami rozwoju – to tam koncentrują się miejsca pracy, nowoczesne szkoły i uczelnie. Tam też jest dużo łatwiejszy dostęp do wyspecjalizowanych usług. Eksperci i ekspertki Organizacji Narodów Zjednoczonych prognozują, że w 2030 r. w miastach będzie mieszkało 5 mld ludzi, a do końca stulecia ta liczba wzrośnie do 8 mld. Nawet jeśli w XXI wieku eksplozja demograficzna dobiegnie końca, proces urbanizacji będzie postępował za sprawą masowego przenoszenia się ze wsi do miast.
Szybki rozwój obszarów miejskich wywołuje złożone wyzwania wpływające na życie ich mieszkańców. Zarządzanie miastami w sposób zrównoważony, czyli z myślą o przyszłych pokoleniach, nabiera coraz większego znaczenia. Chcemy żyć w zielonych, bezpiecznych przestrzeniach, w których oddycha się czystym powietrzem. Wiele miast na świecie widzi potrzebę transformacji. Coraz częściej stawiają na działania związane z adaptacją do zmiany klimatu, bo przekłada się to na jakość życia mieszkańców. Liderzy zmian są na tyle atrakcyjni, że przyciągają do siebie nowych mieszkańców. Ci, którzy zostają w tyle, zaczynają się wyludniać. Na znaczeniu zyskują zwłaszcza inicjatywy dotyczące tworzenia nowych przestrzeni zielonych, rozwoju transportu zbiorowego, poprawy efektywności energetycznej budynków czy modernizowania systemów ciepłowniczych. Realizacja takich projektów ilustruje społeczne znaczenie mądrej i skutecznie wdrażanej transformacji energetycznej. Przemyślane i ambitne strategie to szansa na zwiększenie odporności, jakości życia i zdrowia.
Także w polskich miastach (mieszka w nich ok. 60 proc. ludności naszego kraju) realizowanych jest coraz więcej innowacyjnych projektów na rzecz środowiska i zrównoważonego rozwoju. Warszawa ma największą w Unii Europejskiej sieć ciepłowniczą, liczącą ok. 1,9 tys. km. Pokrywa ona w czterech piątych potrzeby stolicy. W „Zielonej Wizji Warszawy” – dokumencie programowym z 2023 r. – władze miasta zadeklarowały zredukowanie emisji gazów cieplarnianych o 40 proc. do 2030 r. (w porównaniu z 2007 r.) oraz osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r.
Jedno z kluczowych działań polega na dekarbonizacji miejskiej sieci ciepłowniczej, obecnie opartej głównie na węglu kamiennym oraz gazie ziemnym. W tym celu trzeba zredukować straty energii cieplnej podczas jej dystrybucji i konsumpcji, a równocześnie zmodernizować (pozwalając na odejście od używania węgla) warszawskie elektrociepłownie i ciepłownie, których właścicielem jest spółka ORLEN Termika, należąca do Grupy ORLEN. Od 2035 r. produkcja całego ciepła systemowego, dostarczanego mieszkańcom Warszawy, będzie odbywać się z wykorzystaniem gazu ziemnego (67 proc.), biomasy (25 proc.) oraz odzysku ciepła odpadowego ze ścieków miejskich, spalin i systemów chłodzących.
W ubiegłym roku ORLEN Termika podpisała z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie umowy, w ramach których powstaną jedne z największych instalacji pomp ciepła na ściekach w Unii Europejskiej. Takie urządzenia działają na podobnej zasadzie jak inne typy pomp ciepła, ale wykorzystują ciepło zawarte w ściekach, które ma wyższą temperaturę niż otoczenie, jako źródło energii. Idea odzysku ciepła ze ścieków spełnia założenia gospodarki o obiegu zamkniętym, w której odpad jest traktowany jako surowiec. Pompy w Elektrociepłowni Siekierki, Oczyszczalni Ścieków Pruszków i w Przepompowni Ścieków Surowych Żerań mają być uruchomione w 2029 r. Rok później zostaną oddane do użytku pompy ciepła w Oczyszczalni Ścieków Czajka. Projekty te są kluczowymi inwestycjami w ORLEN Termika, gdyż Grupa ORLEN zamierza odejść do 2035 r. od wykorzystywania węgla w aktywach ciepłowniczych.
Ograniczenie emisji dwutlenku węgla może iść w parze z redukcją kosztów utrzymania infrastruktury. Służy temu na przykład realizowana przez spółkę Energa Oświetlenie (z Grupy ORLEN) w gminach północnej i centralnej Polski instalacja energooszczędnego oświetlenia LED z czujnikami zmierzchu, dzięki którym lampy włączają się automatycznie po zmroku. Liczy się każdy zaoszczędzony kilowat i każda niewyemitowana do atmosfery tona dwutlenku węgla, podobnie jak poprawa bezpieczeństwa oraz tworzenie estetycznego otoczenia miejskiego. Inteligentne lampy zmniejszają negatywne zjawisko zanieczyszczenia światłem, a przy tym zabezpieczają przed utratą energii.
Transport jest odpowiedzialny za wysoką emisję dwutlenku węgla i zanieczyszczenie powietrza w miastach. Dlatego duże znaczenie mają innowacyjne rozwiązania w zakresie komunikacji zbiorowej. Ta oparta była do niedawna głównie na autobusach spalinowych. Obserwujemy jednak pozytywny trend – w szybkim tempie przybywa pojazdów nisko- i zeroemisyjnych. Przykładem rewolucji elektromobilności jest Warszawa. Po stolicy jeździ już około dwieście autobusów zasilanych energią elektryczną, która jest magazynowana w bateriach. Już od przyszłego roku miasta w Polsce powyżej 100 tys. mieszkańców, modernizując swoją flotę pojazdów, będą miały obowiązek kupować wyłącznie autobusy zeroemisyjne. Do tej kategorii zaliczają się autobusy elektryczne bateryjne i wodorowe. To jednak właśnie wodór według części ekspertów może stać się dominującą technologią zeroemisyjną w przypadku autobusów miejskich. Pozwala on na wygodne tankowanie (znacznie szybsze od ładowania baterii), które wystarcza do jazdy przez cały dzień. Docelowo powinien to być odnawialny wodór, czyli taki, do produkcji którego wykorzystuje się energię pochodzącą ze źródeł odnawialnych.
Coraz więcej miast sięga po wodorową alternatywę w transporcie. W Polsce jednym z pionierów był Poznań, gdzie ORLEN uruchomił pierwszą w kraju, ogólnodostępną i całodobową stację wodorową, umożliwiającą tankowanie samochodów osobowych, ciężarowych oraz autobusów. Obecnie projekt „Clean Cities – Hydrogen mobility in Poland” wszedł w kolejną fazę rozwoju. W jego ramach funkcjonują już cztery stacje wodorowe – oprócz stolicy Wielkopolski są to Katowice, Wałbrzych i Włocławek. W kolejnych latach sukcesywnie oddawane będą do użytku nowe obiekty w Bielsku-Białej, Gorzowie Wielkopolskim, Krakowie, Gdyni, Pile i Warszawie. Do 2030 roku Grupa ORLEN zamierza stworzyć sieć ponad 24 stacji tankowania wodoru w polskich miastach. Przykład wodoru pokazuje, jak dzięki współpracy z partnerami miasta mogą szukać nowych rozwiązań, lepiej planować inwestycje i wdrażać innowacje. Sam proces transformacji to nie tylko zmiany technologiczne, ale też nowy sposób myślenia o ludziach i ich potrzebach.
Materiał przygotowany we współpracy z ORLEN Art & Science