Sposobu, by na płaskim ekranie odtworzyć takie stereoskopowe złudzenie, szukano od zarania filmu. Pierwsza technika – zwana anaglifową – powstała stosunkowo wcześnie. Stereoskopowy efekt uzyskuje się poprzez przesunięcie barw w obrazie wytwarzając złudzenie, że kolor czerwony jest najbliżej widza, a kolejne (zgodnie z kolejnością w tęczy) dalej. Do oglądania niezbędne są okulary z dwoma barwnymi szkłami (najczęściej czerwono-błękitne), służącymi jako filtry i sprawiającymi, że każde oko otrzymuje nieco inny obraz, co w sumie tworzy wrażenie przestrzenności. Zaletą systemu jest jego prostota i niskie koszty (można go stosować nawet w tradycyjnej telewizji), wadą – mała plastyczność obrazu (płaskość poszczególnych planów) oraz deformacja kolorystyki filmu.
Kolejnym krokiem w kierunku 3D stała się technologia IMAX. Film wyświetlany jest jednocześnie z dwóch projektorów, a widzowie oglądają go w okularach o specjalnych szkłach filtrujących obraz dla każdego oka. Dzięki temu kolor nie ulega deformacji. Wadą IMAX była i jest skomplikowana, kosztowna technologia rejestracji i prezentacji filmów. Dziś działa na świecie kilkaset kin tego systemu, w tym tylko pięć w Polsce.
Wraz z digitalizacją filmów, czyli przejściem z taśmy na nośniki cyfrowe, pojawiły się kolejne technologie pozwalające na uzyskiwanie efektu stereoskopowego. Opierają się one na podobnym pomyśle: film zawiera zarejestrowane naprzemiennie klatki w wersji dla lewego i prawego oka. Każda klatka wyświetlana jest za pośrednictwem urządzenia, które sprawia, że widz siedzący w okularach ze specjalnymi szkłami każdym okiem widzi tylko to, co jest dla danego oka przeznaczone. Wszystko odbywa się tak szybko (dwukrotnie szybciej niż w przypadku 2D), że widz tej naprzemienności nie dostrzega. System taki nazywa się pasywnym.
Jest też system aktywny, polegający na tym, że widz ogląda obraz poszczególnych klatek w okularach migawkowych, które w zsynchronizowanym rytmie zasłaniają naprzemiennie lewe lub prawe oko. Wadą rozwiązania jest wysoka cena okularów, które są skomplikowanymi urządzeniami elektronicznymi na baterie (każde szkło to mały ekran LCD). Dlatego dziś w Polsce działa ok. 10 sal z systemem aktywnym (Xpand) i 150 z systemem pasywnym (Dolby 3D).
W telewizorach 3D dostępnych w handlu najczęściej stosowany jest system aktywny, podobny do kinowego. Widzowie siedzą przed ekranem w okularach migawkowych. Telewizor wysyła do okularów przy każdej klatce sygnał (w podczerwieni), które oko ma być przysłonięte.
Część telewizorów wyposażonych jest też w system tworzenia sztucznego 3D. Inaczej mówiąc, telewizor sam przerabia płaski obraz na przestrzenny. Korzysta w tym celu z komputerowego algorytmu, który analizuje każdą klatkę i ocenia, co jest bliżej, a co dalej i odpowiednio dzieli na dwie, rozsuwając stereoskopowo obraz. Robi to nie zawsze właściwie, więc rezultat bywa kontrowersyjny.
Największą słabością telewizorów 3D jest konieczność oglądania ich w okularach. Dlatego koncerny intensywnie pracują nad wyeliminowaniem tej niedogodności. Pierwsze urządzenia 3D nie-wymagające okularów mają pojawić się niebawem (Toshiba obiecuje, że jeszcze w tym roku). Jedno ze stosowanych rozwiązań polega na tym, że telewizor wyświetla naprzemiennie obrazy, a układ mikrosoczewek, jakim pokryty jest ekran, kieruje je do lewego lub prawego oka. To działa, choć efekt 3D widoczny jest tylko pod warunkiem patrzenia na ekran pod określonym kątem. Problemem jest jednak rozdzielczość ekranu, bo każdy kierunek musi być obsługiwany przez odrębną pulę pikseli, więc im więcej kątów patrzenia, tym niższa jakość obrazu. Rozwiązanie tego problemu może przynieść nowa technologia telewizji superwysokiej rozdzielczości (7680x4320 pikseli), która pozwoli obsłużyć wiele kierunków bez utraty jakości obrazu.
Jest jeszcze jeden problem dotyczący wszystkich stosowanych do tej pory technik trójwymiarowych: bez względu na kąt, pod jakim patrzymy na obraz, widzimy to samo. Tymczasem w rzeczywistości, zmieniając punkt patrzenia na obiekt, za każdym razem widzimy go nieco inaczej – z przodu, z boku, w innym oświetleniu. Czy można to odwzorować na ekranie? Hitachi opracowało monitor, na którym obraz jest nie tylko przestrzenny, ale zmienia się w zależności od kąta patrzenia. Zapewnia to 16 wbudowanych w urządzenie projektorów, dzięki czemu oglądając ekran z lewej strony widzimy inne szczegóły, niż spoglądając z prawej. Na razie technologia jest na wczesnym etapie i krótkie prezentacje na stosunkowo małym ekranie ograniczają się do obrazów nieruchomych przedmiotów.
Czytaj także
13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej
Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.
Antyczni napaleńcy z Kutas Records. Tak homofobia z AI podbija listy przebojów
Kutas Records ma na Spotify 755 tys. słuchaczy. Problem w tym, że nie istnieje. Za to dyskryminacja LGBT+, na której zarabia, jest jak najbardziej prawdziwa. Uwaga: w tekście występują wulgaryzmy.
Biedniejemy, bogacimy się? Porównujemy koszyki z zakupami Polaka, Niemca i Czecha. Jest ciekawie
Postanowiliśmy sprawdzić, jak to jest naprawdę z naszą siłą nabywczą. Udaliśmy się do trzech nieodległych supermarketów Lidl: w niemieckim Görlitz, czeskim Hradec Kralove i w polskim Wrocławiu. Taki sam koszyk zakupów porównaliśmy z zarobkami. Wyszło ciekawie.
Tradwife wraca. To więcej niż wybór stylu życia z przeszłości. „Trudno tu nie widzieć hipokryzji”
Ruch tradwife to nie tylko kontrowersyjny powrót do roli kobiety wyłącznie jako żony i matki, ubranej w skromne sukienki retro i fartuszki. Pastelowe influencerki tworzą sielankową przestrzeń do propagowania radykalnych, ultrakonserwatywnych ideologii. A przy okazji zarabiają. Często lepiej niż ich mężowie.
Fajnie być bluźniercą. Czy duchowość bez religii jest możliwa? Mówi „Polityce” były dominikanin
Rozmowa z Piotrem Augustyniakiem, autorem m.in. książki „Jezus Niechrystus”, o duchowości bez Boga, świętości życia i pielgrzymkach niewierzącego.
12 najlepszych zagranicznych książek roku według „Polityki”. Zadziorne, dzikie, poetyckie
Autorskie podsumowanie 2025 r.
Bez recept i dilerów. Polacy przyjmują sterydy anaboliczne jak cukierki. „Test” ma wzięcie
Sterydy anaboliczne Polacy serwują sobie jak cukierki. Na sexy wygląd, lepszą wydolność, wydajność w pracy i dobry humor. Nie trzeba ani recept, ani nawet dilerów. Polska trafiła na pierwsze miejsce w Unii, jeśli chodzi o skalę nielegalnego wytwarzania substancji zabronionych.
Pomówmy o telefobii. Dlaczego młodzi tak nie lubią dzwonić? Problem widać gołym okiem
Chociaż młodzi niemal rodzą się ze smartfonem w ręku, zwykła rozmowa telefoniczna coraz częściej budzi w nich niechęć czy wręcz lęk.
Scarlett Johansson dla „Polityki”: Bardzo rzadko wpada mi w ręce tekst taki jak ten
Z perspektywy 40-letniej aktorki bycie ikoną seksu wydaje mi się już dość zabawną przeszłością – mówi Scarlett Johansson, amerykańska aktorka, debiutująca „Eleanor Wspaniałą” w roli reżyserki filmowej.
Cztery polityczne lekcje 2025 r. To był rollercoaster, a następne starcia będą jeszcze gwałtowniejsze
Mijający rok rozpoczął się dla obozu demokratycznego od wielkich nadziei, potem nadeszła dotkliwa wyborcza trauma, a po niej powolne podnoszenie się z politycznych gruzów. Ale też sporo przez te 12 miesięcy nauczyliśmy się na przyszłość.
Polska jest egzorcystyczną potęgą. Jak się wypędza szatana? To seanse przemocy, „chory proceder”
Mamy w kraju 120 aktywnych egzorcystów. Jak wygląda wypędzanie szatana i co podczas obrzędów przeżywają osoby egzorcyzmowane, opowiada Szymon Piegza, autor książki „Mieli nas za opętanych”.
Jak działał mózg nazisty? Psychiatrzy byli bezradni, doszli do niepokojących wniosków
Hollywoodzki film „Norymberga”, który właśnie wchodzi na ekrany polskich kin, śledzi relacje między nazistami i badającymi ich psychiatrami. Lekarze chcieli odkryć naturę zła.