Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Domki na piasku

Willa na Costa Brava: inwestować czy nie?

Hiszpańscy deweloperzy mają ponad 700 tys. niesprzedanych mieszkań i domów, głównie na wybrzeżu. Hiszpańscy deweloperzy mają ponad 700 tys. niesprzedanych mieszkań i domów, głównie na wybrzeżu. materiały prasowe
Kup apartament i zarabiaj na wynajmie, kuszą agencje oferujące nieruchomości w ciepłych krajach. A jak masz czas, mieszkaj w nim sam. Wybór ogromny, ceny jeszcze kryzysowe. Warto spróbować?
Polityka
100-metrowy dom na chorwackim wybrzeżu kosztuje średnio 180 tys. euro.Ahenobarbus/Flickr CC by SA 100-metrowy dom na chorwackim wybrzeżu kosztuje średnio 180 tys. euro.

Dom nad ciepłym morzem ma wielu zamożnych Polaków, ale mało kto się tym chwali. Pieniądze, także te ulokowane w nieruchomościach, lubią ciszę. Do wyjątków należą artyści: wakacyjne nieruchomości potwierdzają ich sukcesy. Dlatego wiadomo, że Edyta Górniak ma dom w Portugalii, Robert Gawliński w Grecji, Beata Kozidrak w Hiszpanii i na Florydzie. Kazik Staszewski jest właścicielem mieszkania na Teneryfie.

Do wyjątków należy także Krystian Poloczek, przez wiele lat importer samochodów Seata, teraz związany z chińskim koncernem BYD (pod koniec kwietnia BYD wygrał przetarg na zakup dziesięciu elektrycznych autobusów dla Warszawy). Poloczek ma rezydencję na Costa Brava, w odległości około 100 km od Barcelony, w zamkniętym i strzeżonym osiedlu milionerów. Architektura głównego budynku rezydencji, białej, przeszklonej willi z lat 60. ubiegłego wieku (Casa Blanca) jest urzekająca i dom wiele razy był prezentowany w hiszpańskich czasopismach. – Poprzedni właściciel był wynalazcą, między innymi urządzeń do lotów kosmicznych. Gościł Jurija Gagarina. Za moich czasów kręcono tutaj sceny filmu o Bondzie, urządzano pokazy mody – opowiada Krystian Poloczek.

Od czasu kiedy Seat wypowiedział Poloczkowi umowę, wielka rezydencja z domem dla gości, z biurem, przestała mu być potrzebna. Mówi więc: – Kocham ten dom, ale Hiszpania źle mi się teraz kojarzy. Sprzedam go, jeśli znajdę kupca, który zapłaci 20 mln euro. Czyli raczej nieprędko.

Hiszpańscy deweloperzy mają ponad 700 tys. niesprzedanych mieszkań i domów, głównie na wybrzeżu. A na wtórnym rynku, według Bartosza Turka, analityka Lion’s Banku, jest ich kilkakrotnie więcej.

Przed kryzysem kupowano w Hiszpanii od razu po kilka nieruchomości. Przy lampce wina, z obietnicą, że apartamenty albo domy będą zarządzane i wynajmowane. Na ogół na kredyt, bo banki chętnie pożyczały pieniądze – wspomina Grzegorz Gurbała, właściciel agencji Greg Nieruchomości. Spora część tych apartamentów i domów wróciła na strony internetowych ofert z informacją: przejęte przez bank. Firmy zarządzające stały się grymaśne, nie chcą się zajmować wynajmem nieruchomości w gorszych lokalizacjach. Inwestor spoza Hiszpanii sam sobie nie poradzi. A kiedy zysków nie ma, zadłużenie rośnie i bank przychodzi po swoje.

Hiszpańskie nieruchomości zostały w ostatnich latach mocno przecenione. Te przejęte przez banki – często o połowę. Dom albo apartament na hiszpańskim wybrzeżu można kupić taniej niż nad Bałtykiem. Firmy pośredniczące w takich transakcjach znów zachęcają: kup i zarabiaj na wynajmie. Małgorzata Wargocka-Borska z firmy Casa en Sol szacuje rentowność apartamentów na hiszpańskim wybrzeżu na 6–8 proc. Pod warunkiem że spełniają wymagania firm zajmujących się wynajmem (bliskość plaży, widok na morze, wysoki standard). Konkurencja jest jednak ogromna. Kto jej nie sprosta, może być długo właścicielem nieruchomości, na którą nie ma kupca.

Lekcja z inwestycyjnej bańki została zapamiętana. Hiszpańskie nieruchomości przyciągają teraz głównie ludzi, którzy chcą mieć dla siebie drugi dom nad ciepłym morzem. Inwestycje pod wynajem okazały się ryzykowne. – Najwięcej apartamentów kupują Norwegowie, Szwedzi, Holendrzy. Wille, zwłaszcza duże, warte ponad milion euro – przede wszystkim Rosjanie. Polacy interesują się głównie rejonem Costa Blanca. Stumetrowy apartament w pierwszej linii brzegowej można tam kupić za 200 tys. euro – mówi Małgorzata Wargocka-Borska. Mniej zamożni też znajdą coś dla siebie: bank oferuje np. 30-metrowe mieszkanie w Torrevieje, blisko plaży, umeblowane, za 35 tys. euro. O takich inwestycjach myślą też coraz częściej Polacy szykujący się na emeryturę, a dysponujący odpowiednimi oszczędnościami.

Hiszpania jest dla Europejczyków wakacyjną mekką. Tegoroczny główny urlop zamierza spędzić w tym kraju – albo już spędza – 15 proc. mieszkańców Unii (według badań Eurobarometru). Ale rekordy popularności bije Chorwacja. W ubiegłym roku cudzoziemcy stanowili 92 proc. gości w tutejszych hotelach i ośrodkach turystycznych (według Eurobarometru). Najwięcej w całej Unii. Ten mały kraj z wielkim wybrzeżem (łącznie z wyspami – 5,8 tys. km kw.), pięknymi starówkami, jest nam bliski kulturowo i – co nie bez znaczenia – jedzie się do niego na ogół samochodem. Tam tanio jednak nie jest.

100-metrowy dom na chorwackim wybrzeżu kosztuje średnio 180 tys. euro. W 2008 r. płaciło się za taki dom 170 tys. euro. Na tym rynku nie było załamania cen – mówi Grzegorz Gurbała. Nie stało się tak przez przypadek. Chorwackie przepisy nie pozwalają zabudowywać wybrzeża mrówkowcami, które oszpeciły kurorty na całym świecie. Wysokość nowo stawianych budynków została ograniczona. W praktyce oznacza to, że na działce powstaje mniej powierzchni mieszkalnej, niż gdyby ograniczeń nie było, i deweloperzy rekompensują to sobie wyższą ceną.

Apartament na chorwackim wybrzeżu ma zagwarantowane 100–120 dni wynajmu rocznie. Sezon trwa jednak dłużej, goście przyjeżdżają także w październiku. W morzu można się kąpać nawet w listopadzie. Dużo nieruchomości kupują Polacy, najczęściej z opcją wynajmu. Apartamenty budują między innymi polscy deweloperzy – twierdzi Gurbała. Rentowność nieruchomości na wynajem szacuje na 5–7 proc.

Apartamenty i domy na chorwackim wybrzeżu kupują głównie właściciele małych firm, menedżerowie. Podobnie jest w Grecji; z tym, że transakcja taka bardzo rzadko traktowana jest jako inwestycja. W tym kraju kupuje się zwykle dom dla siebie (na ogół o powierzchni 60–100 m kw.). Ostatnio zakupów jest niewiele, chociaż ceny nieruchomości spadły od 2008 r. o ponad 30 proc. Niepokoje społeczne mocno schłodziły rynek.

Głównie dla siebie kupuje się także domy i apartamenty we Włoszech, gdzie jest drogo, chociaż ceny nieruchomości ciągle spadają (w ubiegłym roku, według MFW, o 6,5 proc.). – Mamy drugie mieszkanie w Santa Marinella nad Morzem Tyrreńskim, 60 km od Rzymu. Jest tam dużo willi na sprzedaż, na ogół letnich rezydencji rzymian. Ceny zaczynają się od miliona euro, zależnie od wielkości działki, liczby sypialni, odległości od morza. Apartament taki jak nasz, o powierzchni 150 m kw., kilometr od morza, kosztuje teraz 350 tys. euro. Nie słyszałem, żeby ktoś kupił tu nieruchomość na wynajem – mówi Polak, właściciel apartamentu w Santa Marinella.

Tanio jest w Bułgarii, ale, jak na razie, tutejsze nieruchomości nie przyciągają tłumu inwestorów. Bułgarzy popełnili błąd, którego starają się uniknąć Chorwaci: nadmorskie kurorty zostały gęsto zabudowane, blok stoi obok bloku. Czarnomorskie wybrzeże nie będzie raczej wakacyjną mekką i na inwestowaniu w tutejsze apartamenty lub domy na wynajem kokosów się nie zrobi. Bułgarskie kurorty mają jednak wiernych admiratorów: są nimi Rosjanie. Lubią tu przyjeżdżać i od lat kupują dużo nieruchomości.

Tani dom nad ciepłym morzem można jeszcze kupić na Florydzie, ale to już końcówka wielkiej kryzysowej wyprzedaży. W ofertach za 100 tys. dol. pozostały głównie nieciekawe budynki z lat 50. ubiegłego wieku. Od dwóch lat amerykańskie nieruchomości drożeją. Dzisiejsza promocyjna cena domu na Florydzie, z czterema sypialniami, z własnym basenem, to około 300 tys. dol.

Można taki dom kupić, nie ruszając się z kraju: agencja nieruchomości przyśle dokumenty przetłumaczone na język polski, zapewni prawnika, notariusza. Posiadanie nieruchomości nie upoważnia jednak do stałego pobytu w USA, a wizy turystyczne wydawane są na 6 miesięcy. Dopóki obowiązek wizowy nie zostanie zniesiony, wyjazdy na urlop do domu w USA będą mało komfortowe. Poza tym utrzymanie posiadłości sporo kosztuje. Firmy zarządzające biorą za usługi około 5,50 dol. miesięcznie w przeliczeniu na metr kw. budynku. Dlatego kupno domu na Florydzie sprawdza się raczej jako inwestycja na wynajem. Dominik Dymecki z Emmerson Realty International SA szacuje, że jeśli trafi się na dobrą ofertę, pieniądze na zakup zwracają się po około siedmiu latach.

Europejczycy najchętniej spędzają jednak urlopy i wakacje w państwach Unii. W ubiegłym roku 42 proc. mieszkańców Unii wypoczywało we własnym kraju, a 38 proc. – w innym państwie Unii (według badań Eurobarometru). Nieruchomości na wynajem też najchętniej kupowane są w Europie. Inwestowanie w niespokojnych krajach jest niebezpieczne, a w odległych wakacyjnych rajach – ryzykowne.

Żeby osiągnąć dobrą stopę zwrotu, trzeba kupować nieruchomości, które są okazją rynkową – mówi Sławek Muturi, autor kilku książek o wynajmie, prezes spółki Mzuri. – Skąd inwestor, który nie zna rynku, może wiedzieć, czy dana oferta rzeczywiście jest okazją? Nawet kilkumiesięczny pobyt w jakimś kraju nie zapewnia wystarczającej wiedzy o miejscowym rynku nieruchomości. Ja trzymam się rynków, które znam i odradzam kupowanie za granicą nieruchomości w celach inwestycyjnych.

Opinia może radykalna, ale wniosek wydaje się oczywisty. Nieruchomość nad ciepłym morzem to przede wszystkim wakacyjny dom. I tylko czasem – udany biznes.

***

Okazje z wyprzedaży

50 tys. zł

Bułgaria, Słoneczny Brzeg, pokój, 28 m kw., umeblowany, z balkonem, miejscem w garażu, blisko plaży

Egipt, Hurgada, 2 pokoje, 40 m kw., balkon, bez mebli, sprzedaje deweloper

120 tys. zł

Hiszpania, Costa Blanca, Gandia, 3 pokoje, 60 m kw., nieruchomość przejęta przez bank

200 tys. zł

Bułgaria, Koszarica koło Słonecznego Brzegu, 4-pokojowy apartament, 108 m kw., umeblowany, z widokiem na morze, przeceniony o 44 proc.

Portugalia, Madera, Canico, 2 pokoje, 41 m kw., blisko morza

300 tys. zł

Chorwacja, wyspa Brac, 2 pokoje, 44 m kw., pełne umeblowanie, basen dla mieszkańców budynku

Hiszpania, Torrevieje, 3 pokoje, 60 m kw., nowe, wyposażone kuchnia i łazienka

400 tys. zł

Grecja, Kallikratia, 3 pokoje, 71 m kw., wyposażone kuchnia i łazienka, blisko plaży

Włochy, Grado, 2 pokoje, 40 m kw., do remontu

Źródło: otodom.pl

Polityka 32.2014 (2970) z dnia 05.08.2014; Rynek; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Domki na piasku"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną