Rynek

Co sprawa GetBacku mówi o etyce w finansach

W finansach zaufanie klientów to podstawa zysków. W finansach zaufanie klientów to podstawa zysków. rawpixel / Unsplash
UOKiK sprawdza, czy przy sprzedaży obligacji GetBacku dochodziło do missellingu. Najwięksi dystrybutorzy – Idea Bank i Polski Dom Maklerski – mogą mieć kłopoty.

Za kilka dni UOKiK nałoży zapewne karę na GetBack za praktyki, jakie stosował przy oferowaniu obligacji. Prowadzi też postępowania w sprawie dwóch dużych dystrybutorów tych instrumentów, czyli Idea Banku i Polskiego Domu Maklerskiego.

Czy przy sprzedaży obligacji GetBacku dochodziło do missellingu?

Urząd zastrzega, że postępowanie jest „w sprawie”, a nie „przeciwko” obu tym instytucjom. Wpisy na facebookowej tablicy liczącej już ponad 2 tys. członków grupy nabywców obligacji GetBacku sugerują jednak, że w wielu przypadkach mogło dochodzić do missellingu, czyli sprzedaży produktu niedostosowanego do potrzeb i wiedzy klienta.

Klienci przekonują, że sprzedawcy zapewniali ich, że produkty były „bezpieczne jak lokata”. W mediach społecznościowych są już dostępne instrukcje, jakie listy należy wysłać do UOKiK czy KNF i jak złożyć reklamacje w instytucjach finansowych. Obligatariusze wysyłają listy do Ministerstwa Finansów, Rzecznika Finansowego czy sejmowej komisji finansów publicznych.

GetBack rzuca cień na wizerunek Idea Banku i Polskiego Domu Maklerskiego

Na tym tle nie dziwią ostatnie notowania Idea Banku, którego akcje w ciągu ostatniego kwartału spadły o 58 proc. Z najszybciej rosnącego banku w Polsce ostatnich lat stał się najgorzej wycenianym kredytodawcą w całej branży. Bank uspokaja, że ma małe zaangażowanie wobec GetBacku i że uzna wszystkie uzasadnione reklamacje.

Czytaj także: GetBack, czyli krótka historia dużego długu

Perspektywa instytucji finansowych pokazuje, jak istotna jest odpowiednia polityka sprzedażowa i selektywność przy oferowaniu produktów. Choć sprzedawcy nie mieli często świadomości, w jakich problemach jest GetBack, oferowanie obligacji korporacyjnych nieświadomym klientom indywidualnym prędzej czy później musiało się odbić na wizerunku obu instytucji.

W sektorze finansowym trudno o zyski bez zaufania klientów

Może to dobry pretekst, żeby przejrzeć politykę sprzedażową instytucji pod kątem etyki? W ofertach wielu banków, w tym Idei, nadal są lokaty strukturyzowane, których skomplikowanie jest tak duże, że klient nie jest w stanie samodzielnie obliczyć, czy zarabia, czy traci po kupnie tego produktu. Skomplikowane były też opcje walutowe, polisolokaty czy kredyty frankowe. Takich produktów jest pewnie więcej – niektóre ubezpieczenia majątkowe często są tak skomplikowane, że klient do ostatniej chwili nie wie, czy towarzystwo wypłaci mu odszkodowanie, czy nie.

Czytaj także: Czy sprawa GetBacku nauczy Polaków ostrożności w inwestowaniu w obligacje korporacyjne?

Instytucje finansowe stale podnoszą wymogi sprzedażowe dla swoich pracowników. Muszą sprzedawać więcej, szybciej i drożej. Trudno oczekiwać, aby sprzedawca świadomie rezygnował z części wynagrodzenia, kierując się etyką. Może jednak warto przemyśleć zmianę systemów prowizyjnych czy nawet przegląd produktów, jakie sprzedaje dana instytucja. Bo ostatecznie choć zyski mogą być trochę niższe, to bank nie straci zaufania. A jak pokazał kryzys finansowy – w sektorze finansowym zaufanie stracić bardzo łatwo. Stąd już tylko krok do utraty płynności i zagrożenia bankructwem.

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Trump bierze Biały Dom, u Harris nastroje minorowe. Dlaczego cud się nie zdarzył?

Donald Trump ponownie zostanie prezydentem USA, wygrał we wszystkich stanach swingujących. Republikanie przejmą poza tym większość w Senacie. Co zadecydowało o takim wyniku wyborów?

Tomasz Zalewski z Waszyngtonu
06.11.2024
Reklama