Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Mieszkaniowy Bezład. Rząd chce zarobić na wynajmujących

Średnia cena mieszkań w Warszawie właśnie przekroczyła 12 tys. zł za metr. Średnia cena mieszkań w Warszawie właśnie przekroczyła 12 tys. zł za metr. mkos83 / Smarterpix/PantherMedia
Mamy bardzo oryginalną politykę mieszkaniową. Z jednej strony rządzący pompują bańkę na rynku nieruchomości, a z drugiej chcą więcej niż dotąd zarabiać na ich wynajmie.

Według danych NBP już około połowy mieszkań nie jest kupowanych na własne potrzeby, ale na wynajem lub po prostu jako lokata kapitału. To efekt prawie zerowych stóp procentowych przy równocześnie 5-procentowej inflacji – wielu oszczędzających zabiera pieniądze z banków i lokuje je na rynku nieruchomości. Efekt? Średnia cena mieszkań w Warszawie właśnie przekroczyła 12 tys. zł za metr, a w wielu dużych miastach deweloperzy nie nadążają z zaspokajaniem szalonego popytu. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się w takich warunkach również lokale na rynku wtórnym, w tym tak jeszcze niedawno źle oceniana wielka płyta. Teraz inwestujący w nieruchomości nie wybrzydzają – byle tylko wydać pieniądze, bo zakładają, że za kilka miesięcy ceny mieszkań i domów będą jeszcze wyższe. Spirala się nakręca.

Czytaj więcej: Ruch w nieruchomościach

Węgrzy nie inspirują Rady Polityki Pieniężnej

Obsadzona głównie przez PiS Rada Polityki Pieniężnej stóp procentowych podnosić wciąż nie chce, chociaż tak robią Węgrzy, również walczący z wysoką inflacją, porównywalną z naszą. Zazwyczaj to właśnie bratankowie są dla partii rządzącej Polską główną inspiracją, ale nie tym razem. Prawie zerowe stopy pompują bańkę na rynku nieruchomości i w najbliższym czasie się to prawdopodobnie nie zmieni. Bo mieszkania kupują zarówno ci, którzy ratują oszczędności przed inflacją, jak i ci, którzy korzystają z wyjątkowo tanich kredytów hipotecznych.

Reklama